Mohammed al Faraj miał ledwie 15 lat, gdy został aresztowany przed kręgielnią w Arabii Saudyjskiej. Został oskarżony o przestępstwa przeciwko władzom państwowym. Prokurator zarzucił mu m.in, udział w nielegalnych wiecach. Młodzieniec przebywa za kratami od pięciu lat. Został skazany na karę śmierci. Oczekuje na wykonanie wyroku bez nadziei na łaskę. Z najgorszym scenariuszem nie chcą się pogodzić członkowie jego rodziny. Właśnie napisali list do Lionela Messiego z prośbą o wstawienie się za skazańcem. Ma w tym pomóc fakt, że piłkarz PSG od trzech miesięcy pełni rolę ambasadora Arabii Saudyjskiej ds. turystyki. "Bili go, kopali, skuli mu ręce". Co zrobi Messi? Rodzina Mohammeda podkreśla, że ich krewny jest poddawany w więzieniu torturom. "Jako Ambasador Turystyki Arabii Saudyjskiej masz duże wpływy. Czy mógłbyś ich użyć, aby uratować życie młodego człowieka? Strażnicy w więzieniu bili go, kopali i skuli mu ręce nad głową na kilka godzin. Jak mogli traktować dziecko tak okrutnie i bezwzględnie?" - to fragment listu do Messiego cytowany przez "The Times". Na razie brak informacji o zamiarach kapitana reprezentacji Argentyny. Jeśli piłkarz zdecyduje się na wstawiennictwo w tej sprawie, z pewnością natychmiast trafi na czołówki wszystkich serwisów informacyjnych, nie tylko sportowych. ZOBACZ TAKŻE: