- Między nami relacje są znakomite. Opierają się na uczciwości i szacunku. Neymar wie, że go szanuję i podziwiam - powiedział Mbappe podczas tournée PSG w Chinach. Konferencję przed Superpucharem wykorzystał jednak przede wszystkim do tego, aby jeszcze raz odnieść się do tego, co stało się na zakończenie poprzedniego sezonu. Na pytanie, czy rzeczywiście chciał opuścić PSG, jak niejednoznacznie sugerował na ówczesnej gali, odpowiedział: - Nie, nie, nie. Tamte słowa były rzeczywiście dwuznaczne. Prawie nikt nie wiedział wówczas, o czym mówię. Tylko prezydent (Nasser), trener (Tuchel) i ja wiedzieliśmy. Ktoś inny mógł pomyśleć, że to, co powiedziałem było nie na miejscu. To prawda. Dlatego chciałbym przeprosić osoby obecny na tamtej ceremonii, bo trochę zepsułem święto. Jak jednak przyznał, tamten przekaz "był w interesie PSG". - Dzisiaj wszystko już jest w porządku na tym najlepszym ze światów - stwierdził Mbappe, świadomie bądź nie, parafrazując Woltera ("Kandyd, czyli optymizm"). RP