Derby Lazurowego Wybrzeża były meczem trzeciej - Marsylia i czwartej - Nicea - drużyny francuskiej ekstraklasy. Gospodarze wygrali 2-1 i awansowali na pozycję wicelidera, za plecami słabującego ostatnio Paris Saint-Germain. Arkadiusz Milik tym razem wybiegł na murawę w podstawowym składzie zespołu ze Stade Velodrome. W pierwszych 45 minutach niczym szczególnym się nie wyróżnił aż stanął przed znakomitą szansą już w doliczonym czasie gry. Po faulu Jean-Claira Todibo na Cengizie Underze Polak podjął się wykonywania rzutu karnego. I nie zawiódł na linii 11 metrów. Milik zwiódł bramkarza gości i płaskim strzałem w lewy róg zdobył prowadzenie dla marsylczyków. Marsylia - Nicea. Arkadiusz Milik na spalonym Zaraz po przerwie z kontrą ruszyli goście i trafili do siatki! Wtedy jednak sędzia boczny podniósł chorągiewkę, a na spalonym znalazł się podający Andy Delort. Milik znowu z golem - zobacz bramkę! W 55 minucie Milik ruszył do dobitki po interwencji Waltera Beniteza i przeniósł piłkę nad bramkarzem Nicei. Obrońca zdążył jednak wybić ją tuż przed linią bramkową, na dodatek Polak znalazł się wcześniej na pozycji spalonej. Marsylia oddała pole gościom, a jej próby odgryzania się skutecznie niweczył boiskowym egoizmem Under. Marsylia - Nicea. Milik nie wytrwał do końca W 71 minucie tylko odważne wyjście z bramki Pau Lopeza, który powstrzymał Delorta, zapobiegło wyrównaniu. Za chwilę algierski napastnik Nicei padł w polu karnym Marsylii po zderzeniu z obrońcą, ale sędzia nie dopatrzył się przewinienia gospodarzy. W 78 minucie boisko opuścił Milik, zastąpił go Sead Kolasinac. W 89 minucie losy meczu wydawały się przesądzone, gdy wynik na 2-0 podwyższył Cedric Bakambu. Ale chwilę później już w dfliczonym czasie kontaktowego gola zdobył Mario Lemina, który ubiegł Lopeza. Gospodarze nie dali jednak już więcej się zaskoczyć i zasłużenie zgarnęli komplet punktów. CZYTAJ RÓWNIEŻ: PSG znów przegrało. Dobił ich przedziwny karny