Anglicy i Niemcy, nie wspominając o Hiszpanach, bardzo boleją w mediach nad tym, że Leo Messi podpisał kontrakt z Paris Saint-Germain. Kością w gardle dziennikarzom, ekspertom, w tym byłym piłkarzom, klubowym działaczom stoi przede wszystkim klub, do którego trafił. PSG, budowany za państwowe - katarskie - pieniądze, mający nieograniczony budżet. Ale pojawiają się głosy, że transfer niczego nie zmieni. PSG nadal będzie drużyną z gwiazdami, ale bez trofeów. Studio Ekstraklasa na żywo w każdy poniedziałek o 20:00 - Sprawdź! Transfer, który zabija ducha sportu - To absurd. PSG tak jak Manchester City wydaje bez opamiętania. Powstaje głęboki rów między tymi klubami, a pozostałymi, takimi jak Bayern, który poniósł wielkie straty z powodu pandemii i ma tylko 20 milionów euro do wydania na wzmocnienia. Dokąd będziemy jeszcze akceptować tę niebezpieczną tendencję w futbolu? - mówił w niemieckiej telewizji Dieter Hamann. "Ten transfer pokazuje absurdalność finansowania współczesnych klubów i braku równowagi między nimi, co niszczy ducha sportu. To nie przypadek. Wynika to z braku regulacji, co pozwoliło niektórym klubom stać się bardzo atrakcyjnymi dla niektórych - bardzo kontrowersyjnych - państw, takich jak Katar" - napisał redaktor naczelny działu piłkarskiego w dzienniku "The Independent", Miguel Delaney. "Messi niechętnie spakował walizki i przeniósł się do jednego z trzech klubów, który mógł sobie na niego pozwolić. Nie jest jedynym, który został skrzywdzony. Finansowy pakt dotyczący sportu, instytucje sportowe, rynek pracy, struktury zarządzania, jego równowaga konkurencyjna - wszystko to zostało roztrzaskane, wszystko zostało popsute. W normalnych czasach ten epizod byłby momentem, aby się zastanowić, a być może temu się oprzeć" - pisze w "Guardianie" Jonathan Liew. Hiszpanie po prostu płaczą. "To bardzo boli" - czytamy w dzienniku "Sport". Cieszę się, że nie muszę klękać przed emirem Kataru Pojawiają się jednak głosy, że mimo transferu PSG nie zmieni się na lepsze. Nie wszyscy też zazdroszczą Messiego w Paryżu. - W PSG nieprawdopodobne sumy pieniędzy wciąż pozwalają wzmacniać tę drużynę, ale jak do tej pory nigdy nie udało im się wygrać Ligi Mistrzów. Dlatego nie czuję wielkiego niepokoju, bo ekonomiczna stabilizacja pozwala naszemu klubowi odgrywać pierwszoplanową rolę na scenie europejskiej - powiedział nowy prezes Bayernu Monachium Oliver Kahn. - Oczywiście mają teraz wyjątkową drużynę. Ale czy wszyscy będą zgodnie razem funkcjonować? Będzie istniała harmonia w tym zespole? Jestem bardzo ciekaw, jak to będzie wyglądać. Ostatnie Euro pokazało, że to nie drużyny złożone z największych gwiazd, ale te najbardziej zgrane, wygrywały. Pokazała to Italia - dodał. - PSG posiada inne możliwości ekonomiczne niż 85 procent innych klubów europejskich. To nie jest równa konkurencja i obserwujemy to od dawna. Ale nie jestem zazdrosny. Szczerze mówiąc, dobrze, że nie muszę klęczeć co czwarty dzień przed emirem Kataru - powiedział dyrektor generalny Borussii Dortmund, Hans-Joachim Watzke. ok