Przypomnijmy, do zdarzenia doszło, gdy piłkarze z Paryża wchodzili po schodach na trybunę honorową Stade de France, aby odebrać medale za udział w finale. Jeden z kibiców Rennes ich zaczepiał, ale po krótkiej wymianie zdań tylko Neymar dał się sprowokować i ostro zareagował, samemu wymierzając sprawiedliwość. Lekko uderzył kibica, bardziej go odpychając, niż robiąc jakąś krzywdę. Sygnał był jednak fatalny - że Brazylijczyk nie potrafi utrzymać nerwów na wodzy nawet w takiej sytuacji, pogłębiając tylko przekonanie, że w paryskiej szatni jest ostatnio nerwowo. Trzy mecze poza boiskiem (plus ewentualne dwa w zawieszeniu) oznaczają de facto, że Neymar na pewno nie zagra w dwóch ostatnich kolejkach Ligue1 (sankcja obowiązuje od poniedziałku 13 maja) i w sierpniowym Superpucharze w Chinach. A przypomnijmy, że dopiero niedawno wrócił po długiej kontuzji, więc nie grał ponad dwa miesiące. Nie jest to może najwyższy wymiar kary (choć i tak paryżanie zapowiedzieli odwołanie), ale z pewnością kolejny bolesny cios dla mistrzów Francji, którzy marzą tylko o tym, aby ten sezon już się naprawdę skończył. Kibic, z którym Neymar miał spięcie przyznał, że prowokował graczy PSG i że teraz ma po całej sytuacji duże problemy, bo boi się wychodzić sam z domu. RP Zobacz wyniki francuskiej Ligue1