Mistrzowie Francji umocnili się na drugim miejscu w tabeli, a nawet odrobili dwa punkty do PSG, bo paryżanie tylko zremisowali w St Etienne. Nad trzecią Marsylią przewaga wynosi już 8 punktów. Przypomnijmy, że dwie najlepsze drużyny bezpośrednio kwalifikują się do Ligi Mistrzów. Prowadzenie dla Nantes uzyskał Thomasson, ale jeszcze przed przerwą trafiali Falcao i Rony Lopes. Zaraz na początku drugiej połowy dobrą okazję na podwyższenie wyniku miał ponownie Kolumbijczyk, po podaniu Glika, jednak w ostatniej chwili Pallois zażegnał niebezpieczeństwo. Polski obrońca miał dużo szczęścia chwilę później (58.), gdy jego ostre wejście w René Krhina zakończyło się jedynie żółtą kartką, ósmą w tym sezonie. Sędzia Letexier najwyraźniej nie widział dobrze całego zdarzenia, ale czwarty arbiter szybko dał mu znać. Ostatecznie skończyło się na strachu i Polak mógł kontynuować grę. Jeszcze w pierwszej połowie sędzia był dla naszego zawodnika pobłażliwy, gdy nie upomniał go po faulu na Emiliano Sali. Monaco nie przegrało już 17. meczu z rzędu w Ligue1. To najdłuższa seria w tym sezonie. Kamil Glik i spółka wygrywali w tym czasie 12 razy i pięciokrotnie remisowali. Co ciekawe, ich ostatnim pogromcą pozostaje zespół Nantes, który wygrał z mistrzami Francji w rundzie jesiennej, 29 listopada. RP Zobacz wyniki francuskiej Ligue1