Jedno wiadomo na razie na pewno. Od nowego sezonu trener Thomas Tuchel wprowadzi jasną zasadę pierwszego i drugiego bramkarza, w przeciwieństwie do tego, co było w kończących się właśnie rozgrywkach. Buffon i Alphonse Areola bronili tak naprawdę na przemian, bez jasnej hierarchii. Taktyka niemieckiego trenera była więc trochę "polityczna". Z jednej strony, zasługi i ciągle forma sportowa nie pozwalały mu odstawić włoskiego bramkarza na boczny tor, z drugiej - Areola to wychowanek klubu, a przede wszystkim aktualny mistrz świata, nawet jeśli w kadrze niewiele dokonał, poza kapitalnym meczem z Niemcami w Lidze Narodów. Teraz to się zmieni. Hierarchia ma być jasna i wiele wskazuje na to, że pierwszeństwo otrzyma Francuz. Co nie zmienia faktu, że - nawet jeśli tak się stanie - Buffon pozostanie w klubie. On tego chce, już w marcu awizowała to włoska stacja Sky, w której pracuje związana bramkarzem Ilaria D’Amico. W PSG zastanawiali się na uruchomieniem opcji przedłużenia kontraktu po tym, jak Włoch nie spisał się najlepiej w kluczowym meczu sezonu, z Manchesterem United (1-3 w Lidze Mistrzów). Teraz jednak, po tygodniach milczenia, jest pozytywny sygnał od władz klubu. Oznaczałoby to, że Buffon przez kolejny rok będzie zarabiał 410 tys. euro miesięcznie (netto), choć bez gwarancji częstych występów. Pozostaje jeszcze kwestia Kevina Trappa, który cały czas jest zawodnikiem PSG, tylko wypożyczonym do Eintrachtu Frankfurt. Niemcy chcieliby go jednak zatrzymać. W takiej sytuacji trzecim bramkarzem w Paryżu mógłby zostać Marcin Bułka, wychowanek Escoli Varsovia, związany z rezerwami Chelsea. Jak już pisaliśmy, taki był zamysł dyrektora sportowego PSG Antero Henrique, ale do podpisania umowy nie doszło. Polak nie został też powołany przez trenera Jacka Magierę na rozpoczynające się w naszym kraju mistrzostwa świata do lat 20. Remigiusz Półtorak Zobacz wyniki francuskiej Ligue1