Ligue 1: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy Cavani strzelił 195 goli w 289 meczach w barwach PSG. Obecny sezon rozpoczął bardzo obiecująco - zdobywając po bramce w obu pierwszych spotkaniach ligowych, ale szybko doznał kontuzji. Przez leczenie urazu i nadrabianie zaległości treningowych wypadł z podstawowego składu i do tej pory nie może odzyskać w nim miejsca. Trener wpuszczał go na końcówki meczów, ale Cavaniemu nie udało się odzyskać skuteczności. Trener Tuchel przyznał, że jest zasmucony sytuacją swojego piłkarza. Jest nie do pozazdroszczenia, zwłaszcza że kontrakt Urugwajczyka ma wygasnąć po zakończeniu obecnego sezonu i wciąż nie zapadła decyzja o tym, czy zostanie przedłużony. - Rozmawiałem z nim. Obaj wiemy, że to bardzo trudne dla niego. Jeśli o mnie chodzi, to dla mnie jest to nie tylko trudna decyzja, ale także bardzo smutna - skomentował Tuchel. - Wiele meczów rozgrywaliśmy z trzema napastnikami w składzie, z których jeden był klasyczną "dziewiątką". Cavani doznał kontuzji na początku sezonu i to nie jego wina. Mauro Icardi grał bardzo dobrze podczas tamtego okresu i strzelał wiele goli - tłumaczył Tuchel. - Jestem smutny, bo nie mam w tym momencie rozwiązania - dodał niemiecki trener. Tuchel wychwalał zaangażowanie Cavaniego i zapewnił, że nie opuści klubu zimą, choć w rozmowach o przedłużeniu kontraktu brak konkretów. - Nie martwimy się tym, bo z pewnością będzie miał wiele opcji. Ma jeszcze przed sobą trzy lata gry na najwyższym poziomie i może trafić do każdego wielkiego zespołu w Europie - ocenił Tuchel. MZ