Jesienią 2019 i pierwsza połowa 2020 to dobry czas dla byłego bramkarza Legii Warszawa. Najpierw dostał powołania do pierwszej reprezentacji Polski na mecze eliminacji mistrzostw Europy. Nie zagrał w żadnym z czterech spotkań, ale nominacja pomogła mu w rozwoju i budowaniu pozycji. Kilka miesięcy później podpisał lukratywny kontrakt z AS Monaco, wciąż jednym z najsilniejszych klubów we Francji. Kwota transferu - 4,5 miliona euro. Majecki został natychmiast z powrotem na pół roku wypożyczony do Legii. Z warszawskim zespołem sięgnął po mistrzostwo Polski. Zanim przedłużony z powodu pandemii koronawirusa sezon się zakończył wrócił do Monaco. Wydawało się, że ma czystą kartę i będzie walczył przynajmniej o to, by być solidnym rezerwowym. Nic z tych rzeczy. W zespole z Księstwa do dziś Majecki zagrał w trzech spotkaniach na 31 możliwych - jeden w lidze i dwa w Pucharze Francji. W rozegranym we wrześniu meczu ligowym z FC Nantes młody Polak puścił bramkę, zebrał za swój występ słabe noty. Nie wzbudził zaufania trenera Niko Kovacza i dyrektora sportowego Paula Mitchella. Zaraz potem klub sprowadził doświadczonego Vito Mannone, byłego zawodnika Arsenalu Londyn. Majecki z pozycji numer 2 w hierarchii bramkarzy Monaco spadł na trzecie miejsce. Pierwsze zarezerwowane było dla Benjamina Lecomnte’a, ale były legionista miał być jego zmiennikiem. Gdy Francuz doznał kontuzji zastąpił go Mannone. Niko Kovac od miesiąca powtarza, że nie jest zadowolony z postawy bramkarzy. Co więcej, twierdzi, że nie mają na tej pozycji piłkarzy, który pozwoliłby im walczyć o pierwszą trójkę. - Znamy statystyki, analizujemy to na video i na boisku. Tracimy zbyt dużo goli, żeby być na podium. Nie mogę powiedzieć, że to bramkarze popełniają błędy, ale w tej chwili wszystkie strzały na naszą bramkę zamieniają się w gole - powiedział Nico Kovac. - Wszyscy nasi bramkarze potrzebują wybitnego meczu, a z 25 spotkań żaden z naszych bramkarzy nie miał wielkich parad - mówił trener Monaco przed meczem z PSG. Monaco szuka już rozwiązania, by zaradzić sytuacji. "Kicker" oraz "L’Equipe" podały, że klub z Księstwa prowadzi zaawansowane rozmowy z otoczeniem Aleksandra Nubela. Kovac, były trener monachijczyków, chciałby sprowadzić z Niemiec tego 24-letniego bramkarza, szykowanego do roli następcy Manuela Neuera. Sprowadzony z Schalke 04 Gelsenkirchen za 9,5 miliona euro Nubel zagrał dwa mecze w tym sezonie i nie zanosi się na to, żeby dostawał więcej okazji na występy. Pozycja Neuera w Bayernie jest niepodważalna. W grę wchodziłoby raczej wypożyczenie na jeden albo dwa sezony. Co z takim razie z Majeckim? Być może jego sytuacja się poprawi, jeśli Monaco zajdzie daleko w Pucharze Francji. W tych rozgrywkach Polak pełni rolę podstawowego bramkarza. W dwóch dotychczasowych meczach - wygranych przez AS Monaco - z Grenoble i Niceą nie puścił bramki, ale też nie miał okazji, by się wykazać. Kolejne spotkanie Monaco zagra 9 kwietnia z FC Metz. Stawką będzie awans do ćwierćfinału. Możliwe jest też, że latem Majecki opuści klub. W styczniu pojawiły się pogłoski o zainteresowaniu polskim bramkarzem ze strony Sevilli. W każdym bądź razie nie byłoby dobrym rozwiązaniem, gdyby kolejny sezon spędził na ławce rezerwowych. Wtedy nie miałby co liczyć na kolejne powołania do reprezentacji Polski. Olgierd Kwiatkowski