Francja jest jedynym krajem, w którym w związku z pandemią koronawirusa, decyzję o zakończeniu piłkarskich rozgrywek podjął 28 kwietnia rząd. Sportowe rozstrzygnięcia zapadły jednak na posiedzeniu władz ligi (LFP). Uznano kolejność w tabeli w dniu przerwania sezonu. Jednym z najbardziej poszkodowanych zespołów jest Lyon, który zajmował siódme miejsce. OL pierwszy raz od 23 lat nie zagra w europejskich pucharach, o ile te się odbędą. Z tą decyzją nie może się pogodzić Aulas. Wysłał właśnie trzeci list do francuskich parlamentarzystów. Powołuje się w nim na zdanie prezesa UEFA Aleksandra Ceferina, że "decyzja Francji o zakończeniu sezonu była przedwczesna, a wiele krajów pokazało, że można dalej grać" - napisał Aulas. "Proponuję poświęcić czas na przestudiowanie protokołu zdrowotnego UEFA, takiego protokołu z Niemiec i innych krajów, które go przyjęły, w celu uniknięcie bezprecedensowej zapaści gospodarczej" - pisze prezes OL. Aulas jest praktycznie odosobniony we Francji. O swoje walczy również prezes Amiens, które zostało zdegradowane z Ligue 1. Uznał podjęte rozwiązanie za niezgodne z duchem sportu i zwyczajnie niesprawiedliwe. Aby przedstawić swój pogląd wykupił stronę ogłoszenia w dzienniku "L’Equipe". Prezes francuskiej federacji Noel Le Graet uważa, że Aulas broni jedynie interesu własnego klubu. Stacja RTL przeprowadziła wśród Francuzów sondaż w tej sprawie. 72 procent z nich uznało, że prezes OL nie ma racji opierając się decyzji francuskiego rządu. Z pięciu największych lig europejskich Ligue 1 jest jedyną, która nie będzie kończyła sezonu. W ten weekend rozgrywki wznowiła Bundesliga, choć bez udziału publiczności. Trwają ustalenia terminu dokończenia sezonu w Anglii, we Włoszech i Hiszpanii. ok