<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-francja-ligue-1,cid,621,sort,I" target="_blank">Ligue 1 - sprawdź wyniki, tabelę, terminarz</a> Połowa marca 2015 roku. Piłkarze PSG schodzą z boiska po przegranej 2-3 z Girondins Bordeaux. Po meczu mówią sobie w szatni, że po raz ostatni przegrywają w taki sposób. I... słowa dotrzymują, bo od tego czasu są w Ligue 1 niepokonani! Wygrana z Olympique Lyon oznacza, że był to 27. mecz bez porażki w rodzimej lidze. Skuteczność piłkarzy ze stolicy Francji poraża, a między nimi, a pozostałymi zespołami jest prawdziwa przepaść. Jeśli PSG wciąż będzie tak szło, to wyraźnie zagrożony będzie, wydawałoby się nie do pobicia, rekord FC Nantes z sezonu 1994/1995. Wówczas "Kanarki" nie przegrały aż 32 kolejnych meczów. Czy teraz PSG uda się poprawić ich doskonałe osiągnięcie?Wszystko na to wskazuje, bo w lidze paryżanie bawią się piłką. Suną jak taran i niszczą kolejne przeszkody. Tak też było w niedzielę, gdy Zlatan Ibrahimović strzelił dwa gole, a Edinson Cavani i Sebastien Aurier po jednym. Paryżanie bawią się w lidze, a rywale płaczą.Bo takich dysproporcji we Francji nie było już dawno. Poraża nie tylko ich dorobek punktowy, ale też liczba strzelonych i straconych bramek. We wszystkich klasyfikacjach Zlatan i spółka nie mają sobie równych. I pewnie zmierzają po kolejny tytuł. Po niedzielnym meczu mają aż 17 (!) punktów przewagi nad drugim w tabeli Angers. A to nie jest nawet połowa rozgrywek...