Mbappe to gorące nazwisko na rynku transferowym. Chce go cała piłkarska Europa. Wyciągnięcie go z ekipy PSG to jednak bardzo trudne wyzwanie. W opublikowanym niedawno przez szwajcarskie Obserwatorium Futbolu CIES zestawieniu, młody Francuz został najdroższym piłkarzem globu - jego wartość wyceniono na 265,2 mln euro (więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ - KLIKNIJ!). Nie oznacza to, że tyle będzie musiał zapłacić za niego przyszły pracodawca, choć kwota ewentualnego transferu może przekroczyć 200 mln euro. Wszak PSG za wykupienie karty zawodnika z AS Monaco zapłaciło 180 mln euro i jeśli zdecyduje się sprzedać Mbappe, będzie chciało zarobić na całej transakcji. Wycena Francuza będzie jednak spadać wraz ze zbliżającym się końcem kontraktu. Jest on związany z PSG umową obowiązującą do 30 czerwca 2022. Włodarze mistrza Francji najchętniej zapewniliby sobie usługi Mbappe na dłużej, lecz sam zawodnik nie wydaje się spieszyć ze złożeniem podpisu pod nową umową. Dziennikarze poprosili go o komentarz w tej sprawie, po wygranym 6-1 meczu Pucharu Ligi Francuskiej z Saint-Etienne. - Jest styczeń. Zaczynamy ostatni sprint, w którym rywalizujemy o trofea. To nie czas na to, by wywoływać zamieszanie. Klub znajduje się w spokojniej i ustabilizowanej sytuacji, wszyscy zmierzamy w tym samym kierunku. Mówienie o meczach niezwiązanych z boiskiem byłoby więc nierealne i niekorzystne dla drużyny - stwierdził Mbappe, cytowany przez portal Goal.com. W spotkaniu z Saint-Etienne 21-latek zdobył jednego gola. Kibiców zachwycił jednak nie swoim trafieniem, a niecelnym uderzeniem sprzed pola karnego. Brzmi to trochę paradoksalnie, leczy gdyby jego strzał "krzyżakiem" wylądował w siatce, konkurs na bramkę sezonu mógłby zostać rozstrzygnięty już w styczniu. TB Ligue 1 - wyniki, terminarz, tabela, strzelcy