W kadrze na ten mecz nie znalazł się Kylian Mbappe, mimo że jest zdrowy. Według jednych wynikało to z faktu, że miał odpoczywać przed spotkaniami z AS Monaco (21 kwietnia) w lidze i Rennes (27 kwietnia) w finale Pucharu Francji. Według innych to kara za wypowiedzi młodego napastnika. PSG wcześniej dwa razy z rzędu nie wykorzystało okazji, aby zapewnić sobie tytuł we Francji, a Mbappe, po klęsce z Lille OSC 1-5, skrytykował drużynę oskarżając ją o "brak mentalności", co podobno bardzo nie spodobało się trenerowi Thomasowi Tuchelowi, który postanowił ukarać piłkarza. "Łatwo jest mówić o braku mentalności" - stwierdził Tuchel, według którego największym problemem zespołu są problemy kadrowe. Szkoleniowiec PSG z powodu urazów i zawieszenia za kartki nie mógł skorzystać w środę z ośmiu piłkarzy, w tym tak ważnych jak Neymar czy Edinson Cavani, którzy są wyłączeni z gry od dłuższego czasu, oraz m.in.: Marquinhos, Thiago Silva, Marco Verratti i Angel di Maria. Okazało się, że ubytki kadrowe były za duże po raz kolejny i PSG znowu nie zapewniło sobie tytułu. Zaczęło się jednak po myśli przyjezdnych. W 18. minucie prowadzenie dał im Dani Alves, który strzelił pierwszego gola w sezonie. Potem jednak do głosu doszli piłkarze Nantes. Już cztery minuty później wyrównał Diego Carlos, tuż przed przerwą drugiego gola strzelił Abdul Majeed Waris, a goście zostali dobici w 51. minucie po samobójczym trafieniu Alvesa. W samej końcówce podopieczni Tuchela zdobyli jeszcze jedną bramkę. W 88. minucie pierwsze trafienie w Ligue 1 zanotował debiutujący w pierwszej drużynie Metehan Guclu. Być może paryżanie mistrzostwo zdobędą przed własną publicznością w klasyku z Monaco. Zespół PSG triumfował łącznie siedem razy w Ligue, w tym co roku od sezonu 2012/13, z wyjątkiem 2016/17, kiedy musiał uznać wyższość... Monaco. Pawo