Lopes został najpierw ogłuszony rzuconą z trybun petardą, która wybuchła blisko jego głowy, i upadł na murawę. Drugą rzucono, gdy sztab medyczny udzielał Portugalczykowi pomocy. Po wybuchu najwyżej kilkanaście centymetrów od leżącego bramkarza, Lopes przetoczył się kilka razy po ziemi. Lekarze zdiagnozowali u zawodnika "pourazową utratę słuchu". Sam bramkarz oświadczył w niedzielę, że utrata słuchu "nie będzie miała żadnych konsekwencji dla jego przyszłości", a Olympique Lyon poinformował, że bębenki nie zostały uszkodzone. Spotkanie zostało najpierw przerwane na ok. 45 minut, które piłkarze obu zespołów spędzili w szatni. Nie powrócili już na boisko, a siedzącym na trybunie kibicom zakomunikowano, że mecz nie zostanie wznowiony. Zespół Metz prowadził z ekipą Macieja Rybusa 1-0 po bramce Gauthiera Heina. Polak był na ławce rezerwowych.