Jedenastka Toulouse FC (”TFC”) przed meczem zajmowała 15. miejsce w tabeli, co oznacza, że każdy punkt był dla niej na wagę złota. Dotychczasowa historia spotkań między zespołami jest bardzo bogata. Na 39 meczów drużyna Stade Rennes (”Czerwono-Czarni”) wygrała 19 razy i zanotowała 12 porażek oraz osiem remisów. Kto by pomyślał, że już od pierwszego gwizdka sędziego piłkarze będą grać aż tak agresywnie. Sędzia miał dużo pracy, piłkarze skupiali się na polowaniu na nogi przeciwników i pewnie dlatego kibice nie obejrzeli w tym czasie żadnej bramki. Między 21. a 31. minutą, arbiter starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki zawodnikom gospodarzy oraz dwie drużynie przeciwnej. W tym czasie to zawodnicy Stade Rennes otworzyli wynik. W 35. minucie M'Baye Niang dał prowadzenie swojej jedenastce. Piłkarz ten strzela jak na zawołanie. To już jego dziewiąte trafienie w sezonie. Do wypracowania sytuacji bramkowej przyczynił się Damien Da Silva. Zawodnicy gospodarzy nawiązali walkę i doprowadzili do remisu jeszcze w pierwszej połowie. W 40. minucie na listę strzelców wpisał się Jimmy Durmaz. Na trzy minuty przed zakończeniem pierwszej połowy sędzia przyznał kartkę Ibrahimowi Sangarému z ”TFC”. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy wyniku 1-1. Trener ”TFC” postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 46. minucie na plac gry wszedł John Bostock, a murawę opuścił Kalidou Sidibé. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Toulouse FC w 51. minucie spotkania, gdy Mathieu Dossevi strzelił drugiego gola. Przy zdobyciu bramki pomógł Jimmy Durmaz. W 58. minucie bramkę wyrównującą zdobył z karnego Ismaila Sarr. To już szóste trafienie tego zawodnika w sezonie. W 67. minucie Adrien Hunou został zastąpiony przez Benjamina Bourigeauda. W tej samej minucie w drużynie Toulouse FC doszło do zmiany. Aaron Leya wszedł za Yayę Sanogę. Po chwili trener ”Czerwono-Czarnych” postanowił wpuścić trochę wiecej świeżości w formację obronną i w 77. minucie zastąpił zmęczonego Hamariego Traorégo. Na boisko wszedł Sacha Boey, który miał za zadanie uspokoić grę w szeregach obronnych. W doliczonej drugiej minucie pojedynku w zespole Stade Rennes doszło do zmiany. Jakob Johansson wszedł za Eduarda Camavingę. Jedyną kartkę w drugiej połowie dostał James Lea z drużyny gości. Była to 90. minuta spotkania. Do końca starcia wynik nie uległ zmianie. Mecz zakończył się rezultatem 2-2. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Piłkarze obu drużyn otrzymali po trzy żółte kartki. Jedenastka gospodarzy w drugiej połowie wymieniła dwóch zawodników. Natomiast zespół Stade Rennes w drugiej połowie wykorzystał wszystkie zmiany. Już w najbliższą sobotę drużyna ”TFC” zawalczy o kolejne punkty na wyjeździe. Jej rywalem będzie Amiens SC. Natomiast 12 maja En Avant Guingamp zagra z drużyną ”Czerwono-Czarnych” na jej terenie.