Drużyna Stade Rennes (”Czerwono-Czarni”) bardzo potrzebowała punktów, by znaleźć się w czołówce ligowej tabeli. Jedenastka ta zajmowała czwartą pozycję i była zdecydowanym faworytem spotkania. Niewiele działo się od początku meczu, dlatego warto odnotować fakt, że już w tej fazie spotkania jeden z zawodników nie mógł kontynuować zawodów. W 35. minucie Jeff Reine-Adélaïde został zmieniony przez Bertranda Traorégo. Jedyną kartkę w pierwszej połowie arbiter pokazał M'Baye Niangowi z drużyny gości. Była to 45. minuta pojedynku. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0-0. Na drugą połowę zespół Olympique Lyon (”Les Gones”) wyszedł w zmienionym składzie, za Memphisa Depaya wszedł Martin Terrier. Sędzia przyznał żółte kartki zawodnikom Olympique Lyon: Bertrandowi Traorému w 53. i Joachimowi Andersenowi w 56. minucie. Trener Stade Rennes wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Adriena Hunou. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy pięć razy i ma na koncie aż pięć zdobytych bramek. Murawę musiał opuścić Ben Halfon. To była dobra decyzja, ponieważ jego zespołowi udało się strzelić zwycięskiego gola. Arbiter pokazał żółte kartki zawodnikom Czerwono-Czarni: Benjaminowi Bourigeaudowi w 76. i Jorisowi Gnagnonowi w 82. minucie. Pod koniec meczu jedyną bramkę meczu zdobył Eduardo Camavinga dla jedenastki Stade Rennes. Bramka padła w tej samej minucie. Sytuację bramkową stworzył Romain Del Castillo. W następstwie utraty bramki trener Olympique Lyon postanowił zagrać agresywniej. W 90. minucie zmienił obrońcę Rafaela i na pole gry wprowadził napastnika Gnaly'ego Corneta, który w bieżącym sezonie ma na koncie dwa gole. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego jedenastka wciąż miała problemy ze skutecznością. W doliczonej pierwszej minucie meczu sędzia przyznał kartkę Maxence'owi Caqueretowi z Olympique Lyon. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Piłkarze obu drużyn obejrzeli po trzy żółte kartki. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany. Już w najbliższą sobotę drużyna ”Czerwono-Czarnych” zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jej przeciwnikiem będzie Girondins Bordeaux. Tego samego dnia Stade de Reims będzie gościć drużynę ”Les Gones”.