W sobotnim finale Pucharu Francji naprzeciw siebie stanęły ekipy FC Nantes i OGC Nice. Mecz zakończył się skromnym zwycięstwem 1-0 "Kanarków". To dla nich pierwsze trofeum wywalczone w XXI wieku. Jedną z najszczęśliwszych osób na Stade de France był Waldemar Kita. Polski biznesmen od 2007 roku jest właścicielem Nantes. Do tej pory przeżywał w tym klubie więcej gorzkich niż radosnych dni. Tymczasem Radio Monte Carlo donosi, że trzy dni po finałowym boju policja aresztowała trzech bliskich współpracowników Kity. Powodem niespodziewanego zatrzymania są podejrzenia o pobieranie nienależnych prowizji od dokonywanych transferów. Zamieszanym w proceder ma być również agent Bakari Sanogo. Waldemar Kita w opałach. Cień podejrzeń ciąży Jak czytamy, sprawa ma charakter rozwojowy. Przesłuchano kilkunastu pracowników Nantes. Niewykluczone są kolejne zatrzymania. 69-letni Kita znajduje się na celowniku organów ścigania od 2017 roku. Zachodzą uzasadnione podejrzenia, że skutecznie uchylał się od płacenia podatków. Jego nazwisko pojawia się również w śledztwie dotyczącym prania brudnych pieniędzy. ZOBACZ TAKŻE: