<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-francja-ligue-1,cid,621,sort,I">Ligue 1 - sprawdź terminarz, wyniki oraz tabelę!</a> Gospodarze do meczu z OM przystąpili z dziewiątego miejsca tabeli. Igor Lewczuk i spółka od pięciu meczów nie wygrali - a od wysokiej porażki (2-6) z Paris Saint-Germain - przegrali cztery z pięciu spotkań. Trener "Żyrondystów" Jocelyn Gourvennec szuka nowych rozwiązań - dlatego po meczu spędzonym na ławce (przed przerwą reprezentacyjną), Polak wrócił do wyjściowego składu. Olimpijczycy znajdowali się na przeciwnym biegunie - ligowego meczu nie przegrali od dwóch miesięcy i do meczu na Stade Matmut-Atlantique przystępowali jako faworyt. Bordeaux zaskoczyło jednak rywali i od samego początku rzuciło się do ataku. Efekt przyszedł po zaledwie 180 sekundach - Nicolas de Preville po indywidualnej akcji przymierzył w samo okienko i pokonał Steve'a Mandandę. Kilkanaście minut później "Żyrondyści" mogli mieć już dwa gole zapasu. Znakomitej okazji nie wykorzystał jednak Younousse Sankhare, który fatalnie spudłował. Marsylia wyglądała przeciętnie i miała problem z tworzeniem sytuacji pod bramką Benoita Costila. Dopiero w 40. minucie szansę miał Kostas Mitroglou, ale Grek minimalnie chybił po strzale głową. Po przerwie nie było lepiej, chociaż zaczęło się z przytupem - od okazji Floriana Thauvina, który źle przymierzył i trafił tylko w boczną siatkę. Dziewięć minut przed końcem boisko opuścił Lewczuk, którego zastąpił debiutujący w Ligue 1 Olivier Verdon. Kiedy wydawało się, że komplet punktów zostanie w Bordeaux, w akcie rozpaczy - w ostatniej akcji meczu - marsylczycy wyrównali. Po wrzutce w pole karne, w olbrzymim zamieszaniu, trafił Morgan Sanson. Za tydzień "Żyrondyści" powalczą o przerwanie złej passy w wyjazdowym meczu z Caen, a Marsylia zagra przed własną publicznością z Guingamp. KK Girondins Bordeaux - Olympique Marsylia 1-1 (1-0) 1-0 Nicolas de Preville (3.) 1-1 Morgan Sanson (90.)