"Jeszcze nigdy nie miał takiego dobrego widoku jak Messi gola strzela". "Pięknie Mateusz odprowadził wzrokiem". "Wieteska to jest farciarz, widzieć takie bramki z kilku metrów". "A Wieti widział to z bliska, to się nazywa mieć dobrą miejscówkę". "Co się napatrzył, to jego". "Już nic lepszego w życiu nie zobaczy". To tylko kilka z całej litanii szyderczych komentarzy kibiców po sobotnim debiucie Mateusza Wieteski w Ligue 1. Jego nowy klub, Clermont Foot, na inaugurację rozgrywek przegrał sromotnie z gwiazdami PSG 0-5. W ekipie z Paryża zabrakło tym razem Kyliana Mbappe, ale gole strzelali m.in. Neymar (jednego plus 3 asysty) oraz dwa Messi. Szczególnie ten drugi, po efektownym podaniu Leandro Paredesa i przewrotce Leo, to majstersztyk. Były obrońca Legii i Górnika Zabrze faktycznie mógł sie tylko przyglądać... Francuska prasa siłą rzeczy oceniła występ Polaka słabo, tak jak zresztą i cały zespół z Clermont. "Szybko znalazł się w trudnej sytuacji. Jeśli trochę później poprawił się kilkoma cennymi przechwytami, był jednak wyprzedzany przez paryskich napastników" - napisał portal maxifoot.fr, oceniając Wieteskę w 10-stopniowej skali na 3, równie słabo jak połowę drużyny gospodarzy. Najlepszy był Neymar - 9, a Messi zasłużył na notę 8. Łaskawszy był serwis footmercato.net: "Po otwierającym golu w 9. minucie, środkowy obrońca Clermont jednak odzyskał równowagę dzięki kilku spokojnym zachowaniom (24.). Mimo straconych bramek, Polak może pochwalić się paroma skutecznymi interwencjami" - podkreślono, oceniając Wieteskę na 4,5. Pierwsze koty za płoty, po takim starciu teraz polskiemu defensorowi powinno być już łatwiej...