W niedzielę na Parc des Princes zespół Paris Saint-Germain rywalizował z ekipą Olympique Lyon. Gdy spiker czytał składy obu zespołów i wymienił nazwisko Lionela Messiego, kibice zgromadzeni na trybunach zaczęli gwizdać i buczeć. Fani PSG nie są zadowoleni z formy Argentyńczyka, ale też z tego, że nie deklaruje się jasno, co do swojej przyszłości. Nie milkną bowiem sygnały, że mógłby wrócić do FC Barcelony. Emmanuel Petit atakuje PSG i broni Leo Messiego Sytuacja z wygwizdaniem Messiego oczywiście nie pomaga w żaden sposób w poprawieniu atmosfery wokół obecności Argentyńczyka w PSG. Tymczasem Emmanuel Petit, były piłkarz m.in. Arsenalu, Barcelony i reprezentacji Francji, postanowił ostro skomentować tę sprawę. Dostało się paryskiemu klubowi i tym, którzy - zdaniem Francuza - nie rozumieją geniuszu Leo Messiego. "Jeśli mogę mu dać pewną radę, niech odejdzie z tego klubu" - wypalił Petit w rozmowie z RMC. I stwierdził: "Gwizdy skierowane wobec Messiego to obraza dla futbolu". Francuz posłał w kierunku Paris Saint-Germain naprawdę mocne słowa. - To nie jest klub piłkarski, tylko klub przedemerytalny, nawet jak masz 20 lat. Żaden zawodnik nie zrobił tam postępu. To nie jest wina Messiego - przekonywał Petit. Petit argumentuje, że jak się ma w zespole takie gwiazdy, jak Messi, to trzeba umieć je wykorzystywać w grze drużyny. "Argentyna została mistrzem świata otaczając Messiego wojownikami, gotowymi umrzeć i przelać krew za Messiego" - wskazywał. Francuz argumentował, że nie Argentyńczyk jest tu od "noszenia fortepianu". - Słyszę krytyków, którzy mówią, że Messi przechadza się po boisku. Ale przecież wszyscy, który oglądamy Messiego od zawsze wiemy, że nawet w najlepszej epoce w Barcelonie też przechadzał się po placu gry. Messi jest dyrygentem tej orkiestry. I to inni piłkarze wokół niego muszą wykonać ten wysiłek - przekonywał Petit. Czytaj także: Magda Linette w niezwykłej odsłonie. Wystosowała nietypowy apel