Dziennikarz Pablo Giralt, pracujący dla stacji DIRECTV Sports, przed mistrzostwami świata w Katarze umówił się na spotkanie z Lionelem Messim. Piłkarz zaprosił go do swojego domu i bardzo się otworzył, opowiadając nie tylko o futbolu, ale i o swoim życiu prywatnym. W pewnym momencie dziennikarz kompletnie się rozkleił i nie mógł wydusić z siebie słowa. Jego idol, bo Giralt nie ukrywał fascynacji Messim, rozmawiał z nim jak z przyjacielem i najwidoczniej było to dla niego za dużo. - Jestem chłopcem z Venado Tuerto, całe życie marzyłem, żeby to zrobić - mówił. Czytaj także: Zabawna prośba Zbigniewa Bońka po wizycie Zmarzlika na Camp Nou Początkowo piłkarz nie wiedział, jak ma zareagować. Rozłożył się na kanapie i zdawał się rozbawiony. Potem jednak położył rękę na dłoni Giralta i powiedział, że dziękuję mu za to. I że jest poruszony tym, że może spotkać się z ludźmi, dla których znaczy tak wiele. "Jestem wdzięczny za spełnienie jednego ze swoich największych marzeń. Dziękuję Leo za ciepło i prostotę. Jesteś wielki! Dziękuję również tym, którzy byli tak samo poruszeni jak ja cudowną podróżą, którą odbyłem. Kocham Cię Leo!" - napisał na swoim profilu na Twitterze Giralt, publikując fragment swojej rozmowy z Messim.