Był to mecz zespołów broniących się przed spadkiem. Spotkała się 20. i 15. jedenastka Ligue' 1. Zespoły nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 11 pojedynków drużyna Dijon FCO wygrała dwa razy, ale więcej przegrywała, bo aż pięć razy. Cztery mecze zakończyły się remisem. Już w początkowych minutach meczu dokonano zmiany. Trener ”Żyrondystów” wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Nicolasa de Préville'a. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy 14 razy. Murawę musiał opuścić Samuel Kalu. Posunięcie trenera było słuszne. Nicolasa de Préville'a strzelił trzeciego gola w 50. minucie spotkania. W 31. minucie kartkę dostał Aboubakar Kamara, piłkarz gospodarzy. W tym czasie to zawodnicy Bordeaux otworzyli wynik. W 33. minucie Hwang Ui-jo dał prowadzenie swojej drużynie. To już siódme trafienie tego piłkarz w sezonie. Sytuację bramkową stworzył Mehdi Zerkane. Szczęście uśmiechnęło się do ”Żyrondystów” w 45. minucie spotkania, gdy Hwang Ui-jo zdobył drugą bramkę. Bramka padła po podaniu Nicolasa de Préville'a. Fani jeszcze dobrze nie rozsiedli się na trybunach po przerwie, a już padł kolejny gol w tym spotkaniu. W pierwszych minutach drugiej połowy wynik na 0-3 podwyższył Nicolas de Préville. Asystę przy bramce zanotował Yacine Adli. W 56. minucie Wesley Lautoa został zastąpiony przez Yassine'a Benzię. W tej samej minucie trener Dijon FCO postanowił skorzystać ze swojego jokera i na plac gry wszedł Bersant Celina, a murawę opuścił Aboubakar Kamara. Między 65. a 72. minutą, boisko opuścili piłkarze Bordeaux: Mehdi Zerkane, Mexer, Rémi Oudin, Hwang Ui-jo, na ich miejsce weszli: Toma Bašić, Enock Kwateng, Amadou Traore, Jimmy Briand. Także w drużynie przeciwnej trener zarządził roszady na boisku, miejsce Rogera Djapone'a, Mamy Baldé zajęli: Frederic Sammaritano, Pape Konaté. Między 73. a 90. minutą, sędzia starał się uspokoić grę pokazując trzy żółte kartki zawodnikom gospodarzy. Mimo że zespół gospodarzy nie grzeszy umiejętnością konstruowania sytuacji strzeleckich, na 93 ataki oddał tylko cztery celne strzały, to w końcu strzelił długo wyczekiwanego przez ich kibiców gola. W 90. minucie wynik ustalił Pape Konaté. Przy zdobyciu bramki pomógł Bersant Celina. Na boisku zawrzało. Aby uspokoić sytuację w czwartej minucie doliczonego czasu gry, arbiter pokazał żółte kartki zawodnikom obu drużyn: Didierowi Ibrahimowi i Tomie Bašiciowi. Do końca starcia wynik nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się rezultatem 1-3. Zespół Dijon FCO zagrał bardzo agresywnie, co niestety przełożyło się na dużą liczbę fauli. Sędzia starał się panować nad sytuacją i chętnie wyciągał kolorowe kartoniki, niestety nawet to nie ochłodziło rozgrzanych głów piłkarzy. Arbiter przyznał pięć żółtych kartek piłkarzom gospodarzy, natomiast zawodnikom Bordeaux pokazał jedną. Drużyna Dijon FCO w drugiej połowie wymieniła czterech zawodników. Natomiast jedenastka gości dokonała pięciu zmian. 21 marca drużyna Bordeaux będzie miała szansę na kolejne punkty grając na wyjeździe. Jej przeciwnikiem będzie Montpellier HSC. Tego samego dnia Stade de Reims zagra z drużyną Dijon FCO na jej terenie.