Chelsea w trakcie letniego okienka transferowego "rozbiła bank" i wydała na Romelu Lukaku 97,5 mln funtów, co uczyniło Belga jednym z najdroższych piłkarzy w dziejach Premier League. Jak się jednak okazuje, zespół ze stolicy Anglii był skłonny wydać jeszcze więcej pieniędzy - wszystko po to, aby wzmocnić swoją formację obronną. Jeśli nie Kounde, to Marquinhos Przez kilka tygodni wiele mówiło się o przenosinach Julesa Kounde do "The Blues", operacja jednak spaliła na panewce, ponieważ Sevilla nie chciała schodzić w negocjacjach poniżej poziomu 80 mln euro. Co jednak ciekawe londyńczycy, według RMC Sport, mieli nieco później skupić swoją uwagę na Marquinhosie - i wygląda na to, że byli chętni na zapłacenie aż 100 mln euro, prawdopodobnie uznając, że doświadczenie Brazylijczyka jest tu czynnikiem decydującym.Obrońca jest bowiem w czołówce piłkarzy z największą liczbą występów dla Paris Saint-Germain - Marquinhos w barwach "Les Parisiens" zagrał jak dotychczas w 327 oficjalnych meczach. Do PSG trafił z Romy w 2013 roku.Ewentualny transfer do Chelsea sprawiłby, że Marquinhos znów mógłby współpracować z Thiago Silvą, który przez lata był jego partnerem w obronie - zarówno jeśli chodzi o reprezentację "Canarinhos", jak i właśnie PSG. Sam gracz nie chciał jednak w ogóle słyszeć o zmianie otoczenia i pokrywało się to z linią klubu. Chelsea szuka dalszych wzmocnień w walce o mistrzostwo Anglii Nie jest pewne, czy Chelsea spróbuje ponownie swoich sił w zakontraktowaniu defensora w trakcie zimowego okienka. Thomas Tuchel i jego podopieczni z całą pewnością chcą w tym sezonie walczyć o najwyższe cele - jako triumfatorzy Ligi Mistrzów za cel minimum uznają wywalczenie krajowego mistrzostwa - pierwszego od 2017 roku. PaCze