Bomba domowej roboty podłożona została w pobliżu Parc des Princes. Skonstruowana była z czterech butli z gazem, a detonacja miała nastąpić za pomocą telefonu komórkowego. Policja otrzymała informację o niepokojącym znalezisku o godz. 4.30 nad ranem od jednej z mieszkanek pobliskiego budynku. W wyniku błyskawicznego śledztwa zatrzymano pięć osób. Jedna z nich jest doskonale znana policji z racji tego, że ma powiązania z radykalnymi islamistami. "Próba wysadzenia budynku w eleganckiej dzielnicy pokazuje, że nikt nie jest bezpieczny" - skomentował francuski minister spraw wewnętrznych Gerard Collomb. Władze uznały, że nie ma potrzeby odwoływania meczu i kilka godzin później piłkarze PSG zmierzyli się z Bordeaux, odnosząc pewne zwycięstwo 6-2. W zespole gości grał polski obrońca Igor Lewczuk. Mecz oglądało z trybun 47,5 tys. widzów. MZ