Przed meczem można było odgadnąć kto jest faworytem. Jedenastka AS Monaco znajduje się na dole tabeli zajmując 16. pozycję, za to zespół Stade Reims (”Remois”) zajmując szóste miejsce w rozgrywkach był zdecydowanym kandydatem do zwycięstwa. Już w początkowych minutach meczu dokonano zmiany. W 15. minucie Cesc Fabregas zastąpił Jeana Aholou. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 59. minucie arbiter przyznał kartkę Danijelowi Subasziciowi z AS Monaco. Trener AS Monaco postanowił zagrać agresywniej. W 65. minucie zmienił pomocnika Aleksandra Gołowina i na pole gry wprowadził napastnika Radamela Falcao, który w bieżącym sezonie ma na koncie już 12 goli. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego drużyna wciąż miała problemy ze skutecznością. W tej samej minucie trener Stade Reims postanowił skorzystać ze swojego jokera i na plac gry wszedł Suk Hyun-Jun, a murawę opuścił Boulaye Dia. W 72. minucie Rémi Oudin został zmieniony przez Arbëra Zenelego, a za Tristana Dingomégo wszedł na boisko Moussa Doumbia, co miało wzmocnić zespół ”Remois”. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Stevana Joveticia na Carlosa. W doliczonym czasie gry kartkę dostał Djibril Sidibé, zawodnik gospodarzy. Wyraźna przewaga jedenastki AS Monaco nie miała odzwierciedlenia w wyniku meczu, oddała ona sześć celnych strzałów. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Arbiter nie ukarał piłkarzy gości żadną kartką, natomiast zawodnikom AS Monaco pokazał dwie żółte. Oba zespoły wykorzystały wszystkie zmiany. 21 kwietnia jedenastka ”Remois” zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jej przeciwnikiem będzie AS Saint-Etienne. Tego samego dnia Paris Saint-Germain FC będzie gościć zespół AS Monaco.