Drużyny zajmowały sąsiednie miejsca w tabeli, więc zapowiadał się ciekawy i wyrównany mecz. Zespół Stade Rennes (”Czerwono-Czarni”) zajmował 10., natomiast jedenastka Angers Sporting - 11. pozycję. Zespoły nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 13 spotkań jedenastka Angers Sporting wygrała jeden raz, ale więcej przegrywała, bo aż osiem razy. Cztery mecze zakończyły się remisem. Początek spotkania nie zapowiadał emocjonującego meczu. Piłkarze starali się wypracowywać sytuacje, ale gra nie kleiła się obu drużynom. Sędzia miał niewiele pracy. Dopiero w trzecim kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. Trzeba było trochę poczekać, aby Hatem Ben Arfa wywołał eksplozję radości wśród kibiców Stade Rennes, strzelając gola w 35. minucie pojedynku. Zawodnik ten strzela jak na zawołanie. To już jego szóste trafienie w sezonie. Asystę przy bramce zanotował M'Baye Niang. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem drużyny ”Czerwono-Czarnych”. Piłkarze Angers Sporting otrząsnęli się z chwilowego letargu. Ruszyli do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Ich wysiłki niedługo przyniosły efekt. Tuż po gwizdku sędziego oznaczającego drugą połowę meczu na listę strzelców wpisał się Jeff Reine-Adélaïde. Przy strzeleniu gola asystę zaliczył Pierrick Capelle. W 50. minucie kartkę dostał Benjamin André, zawodnik Stade Rennes. Po przerwie rozwiązał się worek z bramkami, jednak kibice gospodarzy nie mieli powodów do zadowolenia. W 52. minucie Stéphane Bahoken dał prowadzenie swojemu zespołowi. To już dziesiąte trafienie tego piłkarza w sezonie. W zdobyciu bramki pomógł Jeff Reine-Adélaïde. W 55. minucie Mehdi Zeffane zastąpił Hamariego Traorégo. W 58. minucie kartkę obejrzał M'Baye Niang z drużyny gości. Jedenastka gospodarzy krótko cieszyła się prowadzeniem. Trwało to tylko siedem minut, ponieważ zespół Stade Rennes doprowadził do remisu. Gola strzelił M'Baye Niang. Bramka padła po podaniu Benjamina Bourigeauda. Między 61. a 72. minutą, arbiter starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki zawodnikom gospodarzy oraz dwie drużynie przeciwnej. Trener Angers Sporting wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Cristiana Lópeza. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy 16 razy i ma na koncie dwa strzelone gole. Murawę musiał opuścić Stéphane Bahoken. To była dobra decyzja, ponieważ jego drużynie udało się strzelić wyrównującą bramkę. W 75. minucie swojego drugiego gola w tym meczu strzelił Hatem Ben Arfa ze Stade Rennes. Chwilę później trener Stade Rennes postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 78. minucie na plac gry wszedł Romain Del Castillo, a murawę opuścił Benjamin André. W tej samej minucie Thomas Mangani został zmieniony przez Farida El Melalego, a za Angela Fulginiego wszedł na boisko Rayan Aït, co miało wzmocnić jedenastkę Angers Sporting. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając M'Baye Nianga na Eduarda Camavingę. Dalsze wysiłki podejmowane przez drużynę Angers Sporting przyniosły efekt bramkowy. W doliczonej drugiej minucie meczu Jeff Reine-Adélaïde ponownie zdobył bramkę zmieniając wynik na 3-3. Trzy minuty później kartkę otrzymał Ludovic Butelle z Angers Sporting. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie. Starcie zakończyło się rezultatem 3-3. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Piłkarze gospodarzy dostali w meczu trzy żółte kartki, a ich przeciwnicy cztery. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższy wtorek drużyna Stade Rennes zawalczy o kolejne punkty na wyjeździe. Jej rywalem będzie Nîmes Olympique. Natomiast 13 kwietnia Stade Malherbe Caen będzie gościć jedenastkę Angers Sporting.