Przed meczem można było odgadnąć kto jest faworytem. Jedenastka SM Caen przebywa na dole tabeli zajmując 19. miejsce, za to zespół AS Saint-Etienne zajmując szóstą pozycję w rozgrywkach był zdecydowanym kandydatem do zwycięstwa. Występujące tu jedenastki w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 32 razy. Drużyna AS Saint-Etienne wygrała aż 18 razy, zremisowała trzy, a przegrała tylko 11. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy AS Saint-Etienne w czwartej minucie spotkania, gdy Romain Hamouma strzelił pierwszego gola. Przy zdobyciu bramki asystę zaliczył Remy Cabella. Jedenastka SM Caen ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystał zespół gości, zdobywając kolejną bramkę. W 20. minucie na listę strzelców wpisał się Robert Berič. Zawodnik ten strzela jak na zawołanie. To już jego czwarte trafienie w sezonie. Do wypracowania sytuacji bramkowej przyczynił się Romain Hamouma. Rozwiązał się worek z bramkami, jednak kibice gospodarzy nie mieli powodów do zadowolenia. W 30. minucie wpakował piłkę do siatki rywali Arnaud Nordin. Bramka padła po podaniu Romaina Hamoumy. W 41. minucie Romain Genevois został zastąpiony przez Younna Zahary'ego. Do końca pierwszej połowy żadnej z drużyn nie udało się zmienić wyniku meczu. Drugą połowę drużyna SM Caen rozpoczęła w zmienionym składzie, za Evensa Josepha wszedł Emmanuel Imorou. Trener SM Caen wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Claudia Beauvue. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy sześć razy i ma na koncie trzy strzelone gole. Murawę musiał opuścić Malik Tchokounté. Dopiero w drugiej połowie Lamine Ghezali wywołał eksplozję radości wśród kibiców AS Saint-Etienne, strzelając kolejnego gola w 85. minucie pojedynku. Asystę przy bramce zanotował Makhtar Gueye. W ostatnich minutach spotkania na boisku atmosfera była rozgrzana. W doliczonej pierwszej minucie starcia wynik ustalił Valentín Vada. Do końca pojedynku rezultat nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się wynikiem 0-5. Sędzia nie przyznał żadnych kartek, mimo zdarzających się fauli. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany.