Partner merytoryczny: Eleven Sports

Wielkie kontrowersje w europejskim klasyku. Debiut marzeń, potęga na kolanach

Pod całkowite dyktando reprezentacji Niemiec toczyło się spotkanie 4. kolejki Ligi Narodów w Monachium. Holendrzy zagrali kolejny bardzo słaby mecz i na dobrą sprawę ani na moment nie zagrozili bramce Baumanna. Debiut marzeń w narodowych barwach zanotował Jeremie Leweling. O ile pierwsze trafienie 23-latka zostało anulowane, o tyle drugie już zanotowanie w zgodzie z przepisami. Jego bramka zapewniła skromne zwycięstwo 1:0, ale wynik nie odzwierciedlał przebiegu spotkania.

Niemcy wygrali 1:0 z Holendrami, a premierowe trafienie w barwach narodowych w debiucie zaliczył Jeremie Leweling
Niemcy wygrali 1:0 z Holendrami, a premierowe trafienie w barwach narodowych w debiucie zaliczył Jeremie Leweling/ODD ANDERSEN / AFP/AFP

Ostra krytyka spadła na reprezentantów Holandii po nieudanym spotkaniu wyjazdowym z Węgrami. Podopieczni Ronalda Koemana zremisowali z Madziarami 1:1, pozostawiając po sobie bardzo słabe wrażenie. Sytuacja w tabeli Ligi Narodów powoli zaczynała się robić nieciekawa, a przecież w 4. kolejce mierzyli się oni z rozpędzonymi Niemcami.

Przed pierwszym gwizdkiem arbitra uhonorowani zostali weterani kadry - Manuel Neuer, Ilkay Guendogan i Thomas Mueller. Trójka dla narodowych barw rozegrała łącznie ponad 350 meczów, a kibice nagrodzili ich gromkimi brawami. 

Pełna dominacja Niemców w Monachium. Holendrzy w najsłabszej wersji

Podopieczni Juliana Nagelsmanna rzucili się na rywali od pierwszych minut i już po chwili trafili do siatki. Niestety tylko chwilę z debitu marzeń mógł cieszyć się strzelec gola - Jamie Leweling. Po analizie VAR Slavko Vincić anulował jego trafienie - wcześniej w trakcie akcji był spalony. Wyjątkowo poirytowany taką decyzją był Julian Nagelsmann.

Holendrzy zostali zepchnięci do głębokiej defensywy, a gospodarze nabijali statystykę posiadania piłki. W 11. minucie bliski gola był Mittelstadt, ale na posterunku był Verbruggen. O kilka centymetrów obok słupka przeleciała natomiast piłka po strzale Kleindiensta. Przyjezdni mieli ogromne problemy z wyjściem spod pressingu Niemców i popełniali mnóstwo błędów przy wyprowadzaniu piłki.

Można powiedzieć, że w 30. minucie sędzia oszczędził mocno Tijaniego Reijndersa. Pomocnik brutalnie zaatakował Aleksandara Pavlovicia, co mogło skończyć się nawet złamaniem. Arbiter ukarał go w tej sytuacji "jedynie" żółtą kartką. Stanowisko komentatorów było jednoznaczne - należała się "czerwień"

Liga Narodów. Gol debiutanta zdecydował o zwycięstwie. Rywal tłem dla Niemców

Leweling starał się tego dnia mocno i doczekał się premierowego trafienia swoim debiucie w kadrze. Po rzucie rożnym piłka spadła pod jego nogi, a 23-latek huknął jak z armaty, wpisując się w 63. minucie na listę strzelców. Ronald Koeman zorientował się, że nie ma na co czekać i posłał do boju Jeremiego Frimponga.

Zmiany przeprowadzone przez Koemana nie odminiły obrazu spotkania. "Oranje" grali kompletnie bez polotu i nie mieli niemal żadnego pomysłu na sforsowanie defensywy gospodarzy. Dopiero w 75. minucie Holendrzy przeprowadzili ciekawą i groźną akcję. Xaxi Simmons po klepce z partnerem oddał strzał z dystansu, ale ten zatrzymał się jedynie na poprzeczce. 

Holandia przegrała "tylko" 0:1, ale zaprezentowała się w sposób absolutnie nieprzystający do swojego potencjału i bogaterj historii. Przyjezdni zapisali na swoim koncie tylko jeden celny strzał - w doliczonym czasie Malen postraszył Baumanna, który nie dał się zaskoczyć. Kibice znów mogli czuć się potężnie rozczarowani z powodu dyspozycji kadrowiczów Koemana. 

Liga Narodów
4 kolejka
14.10.2024
20:45
Wszystko o meczu

Statystyki meczu

Posiadanie piłki
47%
53%
Strzały
11
3
Strzały celne
6
1
Strzały niecelne
4
2
Strzały zablokowane
1
0
Ataki
77
95
Mecz Niemcy - Holandia/PAP/EPA/FILIP SINGER/PAP
Jamie Leweling/TOM WELLER / DPA / dpa Picture-Alliance via AFP/AFP
Antonio Rudiger i Jeremie Leweling celebrujący gola/PAP/EPA/FILIP SINGER/PAP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem