Sytuacja Grosickiego jest zgoła odmienna od tej, do której piłkarz zdążył przyzwyczaić się za czasów Adama Nawałki czy chociażby Jerzego Brzęczka. Obaj selekcjonerzy (a Nawałka szczególnie) lubowali się w grze ze skrzydłowymi, co w połączeniu z dobrą formą "Grosika" i brakiem realnych konkurentów oznaczało dla niego niemal pewny plac. Dziś sprawa ma się znacznie inaczej. Trzy z czterech dotychczasowych meczów pod wodzą Michniewicza "Biało-Czerwoni" zaczynali bez pary typowych skrzydłowych. Na takie rozwiązanie selekcjoner zdecydował się jedynie w potyczce z Belgią, zakończonej wysoką porażką 1-6. Spotkanie ze Szkocją: Arkadiuszowi Milikowi partnerowali z przodu Jakub Moder i Piotr Zieliński Spotkanie ze Szwecją: Robertowi Lewandowskiemu partnerowali z przodu Sebastian Szymański i Piotr Zieliński Spotkanie z Walią: Robert Lewandowski i Adam Buksa byli wspierani przez Piotra Zielińskiego Liga Narodów: Co Kamil Grosicki może dać reprezentacji Polski? Kamil Grosicki wystąpił pod wodzą Michniewicza w dwóch spotkaniach. Przeciwko Szkocji rozegrał 19 minut, a przeciwko Walii - 9. Jego rola jest w tej chwili marginalna, jednak skoro selekcjoner powołał go na dwa kolejne zgrupowania, musi mieć w tym jakiś cel. Po pierwsze Grosicki jest ważnym ogniwem szatni. To zawodnik z 85 występami w narodowych barwach, który dodatkowo cieszy się sympatią kolegów. Jest dobrym znajomym Roberta Lewandowskiego, a wraz z reprezentacją przeżył wiele ważnych momentów. Od kilku lat czuje się też w obowiązku zadbać o młodszych piłkarzy. Najlepiej widać to na przykładzie Mariusza Fornalczyka z Pogoni Szczecin, który nie kryje, że Grosik poświęca mu dużo czasu. Poza tym Kamil Grosicki ma też za sobą bardzo udany sezon ligowy. W barwach klubowych strzelił 9 goli i zaliczył 6 asyst. Był motorem napędowym Pogoni, która dzięki niemu długo pozostawała w walce o mistrzowski tytuł. Doświadczenie i ogranie "Grosika" może przydać się zwłaszcza w końcówkach bardzo wyrównanych spotkań. Na dziś Kamil nie jest piłkarzem, który wytrzyma 90 minut pełnej intensywności przeciwko Belgii czy Holandii. Może być jednak niezwykle przydatny w ostatnim kwadransie, podczas którego trzeba będzie mocno się bronić (w Pogoni udowodnił, że umie wrócić do defensywy) i liczyć jedynie na kontry. Jakub Żelepień, Interia