Tabela Ligi Narodów może wyglądać dziwnie. W elitarnej grupie na czele są Węgrzy z 10 punktami, którzy w ostatnim swoim meczu z mistrzami Europy, Włochami powalczą o wygranie tej grupy i możliwość gry o zwycięstwo w całej Lidze Narodów. A ma to przełożenie także na eliminacje Euro 2024 i rozstawienie w tym losowaniu. CZYTAJ TAKŻE: Lewandowski tamtych czasów pokazał Węgrom klasę A przecież w tej grupie wraz z Węgrami są nie tylko Włosi, ale i Niemcy oraz Anglicy. W tak potężnym towarzystwie, w zasadzie w "grupie śmierci" Madziarzy mieli być zdecydowanie ostatni i walczyć o utrzymanie w elicie Ligi Narodów. Tymczasem jest inaczej. Węgrzy mogą wygrać rozgrywki, a zdegradowana została Anglia, co na Wyspach uznaje się za katastrofę i kompromitację. Węgrzy osiągnęli w tych rozgrywkach Ligi Narodów niebywałe rezultaty. Wygrali z Anglią na jej terenie w Wolverhampton aż 4-0, co już było porównywane do wielkich zwycięstw Złotej Jedenastki Węgierskiej z lat 50., gdy w 1953 roku gromiła ona Anglię 6-3 na Wembley i 7-1 w rewanżu w Budapeszcie. Wtedy Madziarzy byli największą potęgą światowego futbolu i jechali na mistrzostwa świata w 1954 roku po złoto. Przegrali wówczas finał z Niemcami, co było spora niespodzianką. To jedna z najważniejszych, mitycznych historii w dziejach piłki nożnej. Węgry rewelacja Ligi Narodów. Wraca wielki futbol Zwycięstwo w piątkowym meczu w Lipsku 1-0 to pierwsza wygrana Węgrów z Niemcami właśnie od tamtego pamiętnego mundialu, przy czym rzecz jasna nie od przegranego 2-3 finału, ale wcześniejszego meczu grupowego. Wówczas węgierska drużyna miotła niemiecką w stosunku 8-3! Od tamtej pory zdarzały się Węgrom wygrane z Niemcami, np. 4-3 w 1959 roku czy 1-0 w 1985 roku, gdy gwiazdą węgierskiej piłki był Lajos Detari, a Madziarzy jechali na mundial Mexico'86 z ambicjami sięgającymi medalu, by doznać potężnej klęski (np. 0-6 ze Związkiem Radzieckim). jeszcze w 2004 roku węgierscy piłkarze wygrali z ekipą niemiecką 2-0, ale to były wszystko mecze towarzyskie. O stawkę nie udało im się to od 68 lat! Nic dziwnego, że węgierskie media pieją z zachwytu nad wyczynami piłkarzy. "Ádám Szalai strzelił gola życia, po 68 latach wygraliśmy mecz o punkty z Niemcami" - pisze portal index.hu. Można wyczytać, że na Węgrzech brakowało dobrej piłki, któa po mundialu Mexico'86 wpadła w wielki kryzys. Węgrzy musieli się posiłkować piłką wodną, piłką ręczną, a teraz futbol wraca. Już występ zespołu na Euro 2020 był tego zapowiedzią - tam Węgrzy nie wyszli z grup, także grupy śmierci, ale zaimponowali. Długo prowadzili z Francją, by zremisować 1-1, dwa razy wychodzili też na prowadzenie z Niemcami w Monachium, by zremisować 2-2. Ten mecz w Lipsku to rewanż. Na mistrzostwa świata w katarze zespół Węgier nie jedzie. Przegrał w grupie m.in. z Polską i Anglią. Kto pierwszy poczuł na skórze siłę holenderskiego futbolu totalnego? [GRA NAWROTA o piłce nożnej Beneluxu]