Selekcjoner Niemców Joachim Loew kilkukrotnie zaskakiwał już swoimi wyborami i tak było też tym razem. W wyjściowym składzie znalazło się miejsce dla pięciu środkowych obrońców - z czego Lukas Klostermann i Marcel Halsetenberg pełnili funkcje wahadłowych. Z kolei w ataku wystąpił nominalny skrzydłowy Serge Gnabry. Taktyka Loewa zdała egzamin. Już w 20. minucie wynik meczu otworzył Matthias Ginter - po płaskiej wrzutce z prawej strony z piłką minął się Gnabry, co zmyliło głównie ukraińską defensywę, dzięki czemu Ginter z bliska trafił do siatki rywala. Niemcy nacierali na przeciwnika, ale żeby zdobyć drugą bramkę potrzebowali pomocy Georgija Buszczana. Ukraiński bramkarz na początku drugiej połowy fatalnie interweniował, wypuszczając piłkę z rąk. Ta spadła na głowę Leona Goretzki i wpadła prosto do bramki. Ukraina złapała kontakt 13 minut przed końcem meczu, gdy Niklas Suele sfaulował rywala w polu karnym. "Jedenastkę" na bramkę pewnie zamienił Rusłan Malinowski. Niemcy odnieśli dopiero pierwsze zwycięstwo w tej edycji Ligi Narodów, po dwóch wcześniejszych remisach. A biorąc pod uwagę fakt, że w pierwszej edycji LN nie wygrali żadnego spotkania, była to dla nich wygrana historyczna. Ukraina zaś przegrała drugi mecz i ma na koncie trzy punkty. Prowadzi Hiszpania z siedmioma "oczkami", na ostatnim miejscu w grupie 4. jest Szwajcaria (jeden punkt). Ukraina - Niemcy 1-2 (0-1) Bramki: 0-1 Ginter (20.), 0-2 Goretzka (49.), 1-2 Malinowski (77. - z rzutu karnego). WG