"Biało-Czerwone" są absolutną rewelacją tegorocznej edycji Ligi Narodów. Zawodniczki prowadzone przez Stefano Lavariniego nie tylko awansowały do finałów, ale zrobiły to w imponującym stylu, wygrywając 10 z 12 rozegranych meczów. Lepsze od Polek okazały się tylko Holenderki i Amerykanki, gospodynie nadchodzących finałów, z którymi nasze zawodniczki rozegrały jednak znakomite spotkanie, przegrywając dopiero po tie-breaku. Na koniec fazy interkontynentalnej Polki bardzo pewnie poradziły sobie z grającą przed własną publicznością Koreą Południową, wygrywając 3:0. Dramatyczne wyznanie Malwiny Smarzek. Nie kryje trudnej prawdy, powiedziała to otwarcie Liga Narodów. Duże wyzwanie logistyczne przez reprezentacją Polski Finały Ligi Narodów odbędą się w Arlington w Teksasie, a w ich trakcie zabraknie jednych z potencjalnych faworytek. Awansu do najlepszej ósemki nie wywalczyła bowiem utytułowana reprezentacja Serbii, której potknięcia skrzętnie wykorzystały Japonki i to one udadzą się do USA. Polki czekają jedynie na wyniki niedzielnych meczów kończących pierwszy etap rozgrywek, by poznać swoje rywalki w meczu ćwierćfinałowym. Najpierw przyjdzie jednak duże wyzwanie poza parkietem. Nasze kadrowiczki wrócą bowiem tylko na moment do kraju, by zaraz udać się w kolejną długą podróż. Łącznie w krótkim czasie będą musiały pokonać kilkanaście stref czasowych, co może być szczególnie ciężkie, jeśli weźmiemy pod uwagę intensywność i sporą liczbę meczów rozegranych w ostatnich tygodniach. W studiu Polsatu Sport po meczu z Koreą Południową zwróciła na to uwagę również Joanna Mirek, dwukrotna mistrzyni Europy. Wyniki w Lidze Narodów rozbudziły nadzieję kibiców i ekspertów, których myśli zaczynają uciekać w kierunku gry o medale nie tylko w tych rozgrywkach, ale także w nadchodzących mistrzostwach Europy. Mirek przytomnie zauważa jednak, że głównym celem naszego zespołu pozostaje turniej eliminacyjny do igrzysk olimpijskich, który odbędzie się w naszym kraju. Do tego jej zdaniem kluczowe jest skupienie się na każdym kolejnym meczu, bo to pozwala na zachowanie wysokiej pozycji w rankingu FIVB, który jest kluczowy w kontekście walki o wyjazd do Paryża. Zamieszanie i hejt po meczu Ligi Narodów. Wszystko przez krótki film "Każdy kolejny mecz jest dla nas ważny pod kątem rankingu, szczególnie jeśli patrzymy w perspektywie turnieju eliminacyjnego do igrzysk. To jest nas najważniejszy cel. Mamy ambitne zawodniczki, ambitnych trenerów, oni chcą zdobywać tytuły, a apetyt rośnie w miarę jedzenia. Ten turniej wygląda super, już myślimy, żeby zdobywać medale. Po kolei. Walczmy o każdy mecz, o każdą wygraną, by nie tracić punktów rankingowych. To trudny sezon i z każdym wygranym meczem robi się trudniejszy, bo jesteśmy coraz wyżej i przez to ewentualne porażki będą kosztować dużo więcej" - dodaje 234-krotna reprezentantka Polski. Finały Ligi Narodów już od 12 lipca Finały Ligi Narodów odbędą się między 12 a 16 lipca. Oprócz Polek wezmą w nich udział reprezentacje USA, Turcji, Chin, Japonii, Brazylii, Niemiec i Włoch.