To był ostatni test polskiej kadry przed Ligą Narodów. Jeszcze w czasie spotkania ogłoszony został skład na pierwszy turniej rozgrywek - taki sam jak ten, który trener miał do dyspozycji w Sosnowcu. I ta czternastka wybrańców Grbicia pewnie pokonała Ukrainę. W porównaniu do środkowego spotkania z Niemcami, w składzie "Biało-Czerwonych" zabrakło Łukasza Usowicza. Środkowego, który w Spodku zadebiutował w reprezentacji Polski, zastąpił Sebastian Adamczyk. Nie wyszedł jednak w pierwszej szóstce, choć i w niej Nikola Grbić dokonał paru zmian. Pojawił się w niej m.in. inny z debiutantów Szymon Jakubiszak. W szóstce był też już Aleksander Śliwka, który pod nieobecność Bartosza Kurka pełnił funkcję kapitana drużyny. Był gotowy do gry, choć zaledwie pięć dni wcześniej wziął ślub, na przyjęciu bawiła się zresztą pokaźna grupa siatkarzy. "To była wspaniała, miła uroczystość. I dzień, który zapadnie nam w pamięci do końca życia, jako być może ten najpiękniejszy. Natomiast dzień później byliśmy już na zgrupowaniu" - przyznał przyjmujący. Śliwka rozpoczął od nieudanej zagrywki, a Ukraińcy szybko objęli prowadzenie 7:4. Mistrzowie Europy odrobili straty przy zagrywkach Mateusza Poręby. Po efektownym bloku Śliwki i udanym kontrataku prowadzili 11:8. Rywale doprowadzili do remisu 16:16, kiedy błędy w przyjęciu popełnili Artur Szalpuk i Śliwka. Dwupunktowy zapas ponownie dał jednak szczelny polski blok. Szalpuk zatrzymał atak Wiktora Szapowała, a potem Ukraińcy nie poradzili sobie z jego zagrywką. Polska wygrała 25:21. Drugi set to znów dwupunktowa przewaga Ukrainy, którą polski blok zniwelował przy stanie 10:10. Trzy kolejne punkty zdobyli jednak rywale i Grbić poprosił o przerwę. Przewaga rywali ponownie nie utrzymała się długo, po udanym ataku w kontrze Karola Butryna Polska prowadziła 18:17. A po chwili atakujący dołożył punkt blokiem. Podopieczni Grbicia utrzymali przewagę, a w końcówce jeszcze ją powiększyli. Ponownie wygrali 25:21. Duże emocje w trzecim secie. Polscy siatkarze nie dali się złamać przed Ligą Narodów Trenerem reprezentacji Ukrainy przed rozpoczęciem tego sezonu został Raul Lozano, były selekcjoner polskiej kadry, który w 2006 r. poprowadził ją do wicemistrzostwa świata. W nowym miejscu napotkał jednak na problemy - część ważnych siatkarzy, z Ołehem Płotnickim na czele, nie przyjechała na zgrupowanie reprezentacji. Na trzecią partię Ukraińcy wyszli już w mocno pozmienianym składzie. Nowe twarze były też po polskiej stronie, na boisku pojawił się między innymi Bartosz Bednorz oraz Adamczyk. W takich okolicznościach szybciej odnaleźli się rywale Polski, którzy objęli prowadzenie 13:10. "Biało-Czerwoni" zmniejszyli straty, ale potem na blok rywali nadział się Jakubiszak. Ten sam siatkarz doprowadził jednak do remisu 21:21, kiedy czujnie powstrzymał blokiem środkowego rywali. Końcówka tym razem była zacięta, goście mieli nawet piłkę setową, ale Polacy się wybronili. W ostatniej akcji świetnie spisali się w obronie, a potem wynik 26:24 ustalił Bednorz. To nie był jednak koniec spotkania. Trenerzy przed spotkaniem umówili się bowiem, że rozegrają co najmniej cztery sety. Po polskiej stronie na boisku pojawił się Bartłomiej Bołądź, wrócił też Poręba. Z nim świetnie funkcjonował polski blok, przy prowadzeniu gospodarzy 11:6 Lozano przerwał grę. Przewaga mistrzów Europy nadal jednak rosła. To był najbardziej jednostronny set czwartkowego spotkania. "Biało-Czerwoni" rozbili rywali 25:15. Kolejny etap polskich siatkarzy to Liga Narodów. Rozpoczną ją od turnieju w Antalyi, pierwsze spotkanie rozegrają 22 maja z Amerykanami. Z Sosnowca Damian Gołąb Polska: Butryn, Poręba, Śliwka, Łomacz, Jakubiszak, Szalpuk - Hawryluk (libero) oraz Bołądź, Komenda, Semeniuk, Komenda, Bednorz, Szymura (libero), Adamczyk Ukraina: Szapował, Drozd, Jestratow, Janczuk, Kisiljuk, Semeniuk - Boiko (libero) oraz Pampuszko (libero), Urywkin, Dołgopołow, Luban, Nałożnyj, Rudnickij, Kowal