Przed trzema dniami oba zespoły nie zaliczyły udanie inauguracji rozgrywek w grupie A2. Portugalczycy tylko zremisowali w Sewilli z Hiszpanią (1-1), z kolei Szwajcarzy w Pradze ulegli Czechom (1-2). Tym razem swój dzień miała ekipa z Półwyspu Pirenejskiego. Już do przerwy zaaplikowała rywalom trzy bramki. Jako pierwsi futbolówkę do siatki skierowali wprawdzie goście, ale arbiter trafienia nie uznał, dopatrując się zagrania ręką u Fabiana Schaera. Wynik spotkania został otworzony po kwadransie. Piłkę po strzale z rzutu wolnego Cristiano Ronaldo zdołał wprawdzie odbić stojący między słupkami Gregor Kobel, ale wobec dobitki Williama Carvalho był już bezradny. Liga Narodów. Dwa gole Ronaldo w cztery minuty Dwa kolejne ciosy CR7 zadał osobiście i potrzebował na to niespełna czterech minut. Niezawodnie uderzał z pola karnego bez przyjęcia. W obu przypadkach sytuację strzelecką wypracował mu Diogo Jota. Szwajcarzy mogli przegrywać wyżej, gdyby odrobinę więcej precyzji wykazał Pepe. Po jego próbie Helwetów uratował słupek. Po zmianie stron goście nadal byli tylko tłem dla mistrzów Europy z 2016 roku. Znów mieli sporo szczęścia, gdy krótko po wznowieniu gry do bramki trafił Ronaldo. Tym razem sędzia odgwizdał ofsajd. Czwarty gol i tak padł, tyle że w 68. minucie. Na przedpolu minął się z piłką Kobel, a Joao Cancelo tylko dopełnił formalności. Asystę przy tej bramce zaliczył wprowadzony do gry minutę wcześniej Bruno Fernandes. Szwajcarski golkiper zrehabilitował się za błąd, broniąc jeszcze dwa groźne uderzenia Ronaldo, ale nie zatarł fatalnego wrażenia, jakie zostawiła po sobie drużyna Murata Yakina. Dwa mecze w LN i dwie porażki, bramki 1-6. Jak na finalistę MŚ, bilans jak na razie zatrważający. Portugalia - Szwajcaria 4-0 (3-0) Bramki: 1-0 William Carvalho (15.), 2-0 Cristiano Ronaldo (35.), 3-0 Cristiano Ronaldo (39.), 4-0 Joao Cancelo (68.) Zobacz pełny raport meczowy i tabele wszystkich grup Ligi Narodów ZOBACZ TAKŻE: