Norweski związek starał się jeszcze w tej sprawie interwerniować w ministerstwie zdrowia, ale nie przyniosło to odpowiednich rezultatów. Zgodnie z protokołem medycznym norweskiego rządu cała drużyna powinna teraz na 10 dni udać się na kwarantannę. W związku z tym piłkarska federacja NFF odwołała lot czarterowy do Rumunii i zwróciła się z oficjalnym pismem do resortu zdrowia. "Możemy stracić szansę awansu na mistrzostwa świata. Jeśli nie wyjdziemy na mecz, Rumunia wygra go walkowerem, a to może przekreślić nasze nadzieje. Wszyscy piłkarze przeszli czterokrotnie testy na obecność koronawirusa i wszystkie te testy dały negatywne wyniki. Lecimy do Rumunii czarterem, potem mamy wynajęty autobus i będziemy spać w odizolowanym hotelu" - napisano w sobotę rano. Z kolei przedstawiciel ministerstwa w rozmowie z dziennikarzem radia NRK zaznaczył, że nawet jeśli testy wykazały negatywny wynik, nie oznacza to, że pozostali piłkarze nie są zakażeni. O tym, czy Rumunii zostanie przyznany walkower, rozstrzygnie specjalna komisja UEFA. Decyzja powinna być znana w najbliższych dniach. Mecz zaplanowany był na niedzielę na godz. 20.45.