W rozgrywanym w andaluzyjskiej Maladze spotkaniu ekipa Luisa Enrique podejmowała Czechów. Wcześniej, w starciu w Pradze, niespodziewanie padł remis 2-2. Hiszpania - Czechy. Nieskuteczność gości Czesi zaczęli obiecująco. Długimi fragmentami oblegali hiszpańskie pole karne. W 12. minucie w niezłej sytuacji znalazł się Jan Kuchta, ale jego strzał został zablokowany. Potem o uderzenie pokusił się Vaclav Cerny, ale posłał piłkę za bardzo w środek bramki i Unai Simon poradził sobie z tym uderzeniem. Chwilę później Kuchta dostał świetne podanie z głębi pola i pędził na bramkę Simona, ale bramkarz "La Roja" znów był górą. Nieskuteczność zemściła się jednak na Czechach. Wkrótce to Hiszpanie wyszli na prowadzenie. Podanie od Marcosa Alonso wykorzystał w 24. minucie Carlos Soler. Uderzać na bramkę Mandousa próbował też Dani Olmo, ale jego strzał przed przerwą został zablokowany. W 75. minucie było już 2-0. Najpierw świetne podanie posłał Gavi, potem podłączył się pod tę akcję Dani Olmo, a finalizowali ją Ferran Torres i Pablo Sarabia. To była naprawdę dużej urody akcja w wykonaniu podopiecznych Luisa Enrique. Sarabia miał chwilę później okazję na zdobycie kolejnej bramki, ale jego "rogal" jednak nie trafił w bramkę. Hiszpania - Czechy 2-0 (1-0) 1-0 Soler 24. 2-0 Sarabia 75. Czytaj także: Burza po słowach agenta Rybusa. "To obrzydliwość"