Partner merytoryczny: Eleven Sports

Chorwat grzmiał przed meczem z Polską. Mówi o wstydzie, otwarcie nam zazdrości

Wypełniony po brzegi PGE Narodowy we wtorkowy wieczór obejrzy kolejny pojedynek reprezentacji Polski w ramach Ligi Narodów UEFA. 15 października „Biało-Czerwoni” znów staną przed trudnym zadaniem i postarają się zdobyć punkty w starciu z faworyzowaną Chorwacją. Z tej okazji przypomniał o sobie Ivica Vrdoljak. Były zawodnik Legii Warszawa przemówił na tematy pozasportowe i wprost powiedział, czego zazdrości naszemu krajowi. "To niesprawiedliwe" – oznajmił w pewnym momencie o obecnej sytuacji w swojej ojczyźnie.

Reprezentacja Chorwacji nie ma w ojczyźnie nowoczesnego stadionu narodowego
Reprezentacja Chorwacji nie ma w ojczyźnie nowoczesnego stadionu narodowego/AFP

Faza grupowa Ligi Narodów UEFA powoli wkracza w decydującą fazę. W zeszłą sobotę Polacy rozegrali już połowę z sześciu zapowiadanych spotkań i niestety nie poprawili swojej sytuacji w tabeli. Cieszyć mógł za to widok na trybunach. Starcie z Portugalią podziwiało blisko sześćdziesiąt tysięcy kibiców i nie inaczej będzie zapewne podczas wtorkowej konfrontacji z Chorwatami. PGE Narodowy od wielu lat jest wizytówką naszego kraju na arenie międzynarodowej.

Do pełni szczęścia brakuje tylko nieco lepszego dopingu. Ten temat pojawił się zresztą po przegranym starciu z "Nawigatorami". "Trybuny się podnoszą przede wszystkim, gdy my gramy dobrze i stwarzamy sytuacje. Kibic jest po to, by zobaczyć fajne spotkanie i nasza odpowiedzialność polega na tym, by ponieść ich swoją grą. Ale tak - mogliby coś zorganizować, jakąś grupkę, która śpiewa. Ale ja się tu świetnie czuję" - mówił Piotr Zieliński na łamach "goal.pl".

Poza granicami Polski na cichych kibiców nikt jednak nie zwraca uwagi. Ba, w takiej Chorwacji jest wręcz przeciwnie, czego dowodem są kolejne słowa Ivicy Vrdoljaka. 41-latek zazdrości nam takich obiektów jak PGE Narodowy i na łamach TVP Sport ponownie ostro wypowiedział się na temat infrastruktury sportowej w swojej ojczyźnieBliźniaczo podobnych słów użył już w sierpniu tego roku.

Co powiedział tym razem? "Wstydem jest, że Chorwacja nie ma choćby jednego pięknego stadionu narodowego. Od lat nasi piłkarze wykręcają kapitalne wyniki na dużych turniejach piłkarskich, ale nie przekłada się to na infrastrukturę. Tak było, jest i będzie jeszcze długo... Niestety takie są realia. Jeśli dostaniemy w końcu piękny stadion to tylko jeden. W Chorwacji nie wydaje się dużo na sport, a sport dał wiele naszemu krajowi, więc to niesprawiedliwe" - przekazał.

Chorwacja nie ma nowoczesnych stadionów. Ivica Vrdoljak szczerze o obecnej sytuacji

W dalszej części wypowiedzi nie zabrakło wbicia szpilki w obecną władzę, która w pewnym stopniu jest odpowiedzialna za taki stan rzeczy. "Gdy wyjeżdża się zagranicę to najczęściej nasz kraj jest łączony ze sportowcami, a w szczególności z piłkarzami. Luka Modrić jest znany na całym świecie. Wygrał Złotą Piłkę, od lat jest gwiazdą Realu Madryt, a w ojczyźnie gra można powiedzieć na kameralnych stadionach. Szkoda, że rząd nie czuje tego, żeby odwdzięczyć się sportowcom za to jak reprezentują nasz kraj" - dodał.

Kto wie, być może sytuacja niebawem w końcu ulegnie zmianie. Na razie jednak Chorwaci muszą zachwycać się imponującymi obiektami, takimi jak PGE Narodowy, rywalizując na wyjazdach. Wtorkowy mecz rozpocznie się o godzinie 20:45. Tekstowa relacja na żywo w Interia Sport.

Liga Narodów. Ukraina - Czechy. Skrót meczu. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport
Zlatko Dalić/AFP
Luka Modrić/AFP
PGE Narodowy w Warszawie/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem