Kamil Grosicki rozegrał dobry mecz i udało mu się zdobyć bramkę oraz zaliczyć asystę. Ostatecznie reprezentacja Polski wygrała z Bośnią i Hercegowiną 2-1, choć to ekipa z Bałkanów jako pierwsza wyszła na prowadzenie. - Wiemy, że potrafimy grać zdecydowanie lepiej. Ale też musimy cieszyć się z tego, że odrobiliśmy straty. W drugiej połowie zagraliśmy lepiej, mecz się otworzył. Nie chcę na gorąco oceniać. Brakuje nam swobody z piłką, gramy czasami zbyt nerwowo. Wiemy o tym i będziemy to poprawiać. Nie widzieliśmy się wiele miesięcy, forma dopiero przyjdzie - powiedział reprezentant Polski w rozmowie z Polsatem Sport. Skrzydłowy West Bromu zdobył rzadką dla siebie bramkę. Grosicki świetnie wykończył podanie Macieja Rybusa z bocznej strefy boiska i uderzeniem głową umieścił piłkę w siatce. - Na pewno jest to duża frajda. Piłkę dorzucił mi Maciej Rybus, więc stara gwardia dalej jest w grze. Maciek wybiegał spotkanie, dał parę fajnych centr i o to chodzi. Strzeliłem gola, dorzuciłem asystę, ale wiem, że w mojej grze było dużo złych decyzji. Muszę to przeanalizować, bo jestem doświadczonym piłkarzem i w takim meczu powinienem mieć co najmniej dwie asysty - dodał. Zobacz relację z wygranego meczu reprezentacji Polski!