Piłkarze obu drużyn potrzebowali dużo czasu, by się rozruszać. Senna atmosfera panowała przez pierwszej połowy. Nikt nie mógł się spodziewać, że prawdziwe emocje jeszcze nadejdą. Dopiero w czwartym kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Jedyną kartkę w meczu dostał Martin Braithwaite z zespołu gospodarzy. Była to 52. minuta starcia. W 60. minucie Jadon Sancho zastąpił Masona Mounta. W 73. minucie Christian Nørgaard został zmieniony przez Pierre'a Hoejbjerga, a za Kaspra Dolberga wszedł na boisko Rasmus Falk, co miało wzmocnić jedenastkę Danii. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Kalvina Phillipsa na Jacka Grealisha. W 83. minucie w reprezentacji Danii doszło do zmiany. Simon Kjaer wszedł za Martina Braithwaitego. Na trzy minuty przed zakończeniem spotkania w drużynie Anglii doszło do zmiany. Ainsley Maitland-Niles wszedł za Trenta Alexandra-Arnolda. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Sędzia nie ukarał piłkarzy gości żadną kartką, natomiast piłkarzom Danii pokazał jedną żółtą. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Obie drużyny będą miały pięciotygodniową przerwę w rozgrywkach. Dopiero 11 października reprezentacja Anglii będzie miała szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jej rywalem będzie Belgia. Tego samego dnia Islandia będzie przeciwnikiem drużyny Danii w meczu, który odbędzie się w Reykjavík.