Już w pierwszych minutach drużyna Włoch (”Azzurri”) próbowała rozpoznać przeciwników konstruując akcje zaczepne. Przez dłuższy czas przewaga w posiadaniu piłki była aż nadto widoczna, jednak nie przynosiło to efektów w postaci bramek. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0-0. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Bośni i Hercegowiny w 57. minucie spotkania, gdy Edin Dżeko strzelił pierwszego gola. Do wypracowania sytuacji bramkowej przyczynił się Toni Sunjić. Na boisku zawrzało. Aby uspokoić sytuację w 65. minucie, arbiter pokazał żółte kartki zawodnikom obu drużyn: Andrei Belottiemu i Arminowi Hodžiciowi. Reprezentacja ”Azzurri” nie zraziła się bieżącą sytuacją na boisku. Ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Ich wysiłki niedługo przyniosły efekt. Na 23 minuty przed zakończeniem drugiej połowy na listę strzelców wpisał się Stefano Sensi. Przy zdobyciu bramki asystę zaliczył Lorenzo Insigne. W 71. minucie Federico Chiesa zastąpił Nicola Zaniola. W 79. minucie sędzia ukarał kartkami Nicola Zaniola, Leonarda Bonucciego z Włoch i Gojka Cimirota z jedenastki Bośni i Hercegowiny. Trener Włoch postanowił zagrać agresywniej. W 86. minucie zmienił pomocnika Lorenza Pellegriniego i na pole gry wprowadził napastnika Moise'a Keana. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego reprezentacje wciąż miały problemy ze skutecznością. Do końca spotkania rezultat nie uległ zmianie. Starcie zakończyło się wynikiem 1-1. Przewaga jedenastki Włoch w posiadaniu piłki była ogromna (62 procent), niestety, pomimo takiej przewagi piłkarze tylko zremisowali. Reprezentanty Włoch dostały w meczu trzy żółte kartki, natomiast ich przeciwnicy dwie. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższy poniedziałek drużyna Bośni i Hercegowiny zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jej rywalem będzie Polska. Tego samego dnia Holandia będzie przeciwnikiem jedenastki ”Azzurri” w meczu, który odbędzie się w Amsterdamie.