Po zawodach trzech mężczyzn i trzy kobiety, którzy stanęli na podium, poddani zostali badaniom antydopingowym. Próbka A Yatora dała wynik pozytywny.- Kenijczyk miał określony czas na podjęcie decyzji, czy chce przebadać próbkę B, ale z tego przywileju nie skorzystał. Wobec tego został zdyskwalifikowany. Cała klasyfikacja przesunęła się o jedno miejsce. Poinformowaliśmy też kenijską i międzynarodową federację lekkoatletyczną o przyłapaniu zawodnika na dopingu - powiedział dyrektor 13. Poznań Maratonu Maciej Mielęcki.Jak dodał, nagrody pieniężne nie zostały jeszcze wypłacone, te bowiem przekazywane są dopiero po ogłoszeniu wyników badań antydopingowych. Na dyskwalifikacji Yatora skorzystał Adam Draczyński (Astra Nowa Sól), który z trzeciej pozycji przesunął się na drugą.Mielęcki poinformował również, że badanie próbki A jednej z trzech najlepszych biegaczek także dało pozytywny rezultat, ale lekkoatletka odwołała się. - W tym przypadku analiza próbki B dała wynik negatywny, a więc zawodniczka była czysta i jest po sprawie.Co ciekawe, zwycięzca ubiegłorocznej edycji poznańskiej imprezy Kenijczyk Cosmas Kyeva został także przyłapany na stosowaniu niedozwolonych środków. Miało to jednak miejsce nie po tych zawodach, ale kilka miesięcy później w Hongkongu.Trzynasta edycja Poznań Maraton była pechowa również z innego względu; na trasie zmarł 36-letni mężczyzna. Przyczyną był zawał serca. Mielęcki przyznał, że takie zdarzenia dają też spory bagaż nowych doświadczeń. - Wciąż dostajemy mnóstwo pytań od organizatorów biegów, bo każdego może spotkać taka sytuacja. Dzielimy się każdą wiedzą, także dotyczą dopingu czy spraw formalnych związanych z losowaniem nagród rzeczowych - zaznaczył Mielęcki.