Kszczot (RKS Łódź) miał wynik 1.45,28, a Lewandowski (CWZS Zawisza Bydgoszcz SL) - 1.45,33. Wygrał Botswańczyk Nijel Amos - 1.44,50. Polacy tradycyjnie czekali na końcówkę. Lewandowski pobiegł odważniej od Kszczota i na ostatnią prostą wychodził na trzeciej pozycji. Wicemistrz świata musiał przebijać się niemal z końca, wyprzedził Lewandowskiego na ostatnich metrach. Obaj zakwalifikowali się do finału Diamentowej Ligi. - Jestem zadowolony z tego, w jaki sposób pobiegłem, ale nie z wyniku. Na ostatnią prostą wychodziłem na piątej pozycji, więc i tak drugie miejsce jest niezłe - skomentował Kszczot. Rywalizację kobiet na tym dystanie wygrała Etiopka Habitam Alemu - 1.59,60. Dobrze Wielkiej Brytanii w tym sezonie nie będzie wspominać Sylwester Bednarek (RKS Łódź). Halowy mistrz Europy w skoku wzwyż nie zaliczył wysokości 2,24 i został sklasyfikowany wynikiem 2,20 na szóstej pozycji. To oznacza, że w finałowych zawodach Diamentowej Ligi Polaka nie będzie. Klasę potwierdził Katarczyk Mutaz Essa Barshim. Trenowany przez Stanisława Szczyrbę mistrz świata uzykał 2,40, co jest najlepszym tegorocznym wynikiem na świecie. Piąta w trójskoku była Anna Jagaciak-Michalska (AZS OŚ Poznań) - 14,02. Najdalej wylądowała Kolumbijka Caterine Ibarguen - 14,51. Po raz pierwszy w historii Diamentowej Ligi, ale jeszcze jako konkurencja pokazowa, rozegrano konkursy rzutu młotem mężczyzn i kobiet. Wygrali je Polacy - mistrz świata Paweł Fajdek (Agros Zamość) i Joanna Fiodorow (OŚ AZS Poznań). Fajdek miał mierzone tylko dwie z sześciu prób. W najdalszej - szóstej - uzyskał 78,51 m. Wygrał z Brytyjczykiem Nickiem Millerem - 71,69 i Niemcem Johannesem Bichlerem - 70,06. - To świetne, że nareszcie mogliśmy być częścią Diamentowej Lidze. Bardzo mi się podobało. Teraz czas na Uniwersjadę, więc nadal mam parę rzeczy do zrobienia - powiedział. W rywalizacji kobiet najlepsza była szósta zawodniczka MŚ Fiodorow. Zwycięstwo dał jej już pierwszy rzut w konkursie na odległość 71,14 m. Okazała się lepsza od Brytyjki Sophie Hitchon - 70,96 i Niemki Carolin Paesler - 65,97. - Cieszę się, że miałam okazję tu wystąpić. Mamy już końcówkę sezonu, więc każdy start jest teraz dobrą zabawą. Muszę jeszcze na te kilka występów maksymalnie się skupić - zaznaczyła Polka. Szósta rywalizację na 1500 m ukończyła Angelika Cichocka (SKLA Sopot) - 4.03,18. Polka z pierwszego miejsca klasyfikacji generalnej awansowała do finału Diamentowej Ligi. W Birmingham na 12. miejscu finiszowała Sofia Ennaoui (MKL Szczecin) - 4.07,85. A wygrała Etiopka Dawit Seyaum - 4.01,36. Dwóch reprezentantów Polski było także w konkursie kulomiotów. Lepiej spisał się Michał Haratyk (AZS AWF Kraków), który pchnął 21,01 i zajął piątą pozycję. Dziewiąty był Konrad Bukowiecki (PKS Gwardia Szczytno) - 19,99. Wygrał Nowozelandczyk Tomas Walsh - 21,83. Z biało-czerwonych w finałowej rozgrywce kibice zobaczą Bukowieckiego, a nie Haratyka, dla którego był to w tym sezonie pierwszy start w Diamentowej Lidze. W konkursie tyczkarek niepokonana pozostaje mistrzyni olimpijska i świata Greczynka Katerina Stefanidi - 4,75. W skoku w dal triumfował Amerykanin Jarrion Lawson - 8,19, a równych sobie w rzucie dyskiem nie miała mistrzyni świata Chorwatka Sandra Perković - 67,51. Rekord mityngu po 17 latach poprawiła w biegu na 3000 m Holenderka etiopskiego pochodzenia Sifan Hassan. Jej czas 8.28,90 jest także rekordem kraju. Druga finiszowała Konstanze Klosterhalfen, której wynik 8.29,89 jest najlepszym w historii Niemiec. W Birmingham - tradycyjnie już - rozgrywano także bieg na nietypowym dystansie jednej mili. Najszybszy był Brytyjczyk Jake Wightman - 3.54,92. Z kolei w biegu na 400 m ppł najlepsza była Czeszka Zuzana Hejnova - 54,18. W brytyjsko obsadonej "setce" zwyciężył Chijindu Ujah - 10,08. Reprezentant gospodarzy pokonał także najszybciej jedno okrążenie. Dwayne Cowan wynikiem 45,34 poprawił rekord życiowy. A wśród kobiet pierwsza metę przekroczyła wicemistrzyni świata z Bahrajnu Salwa Eid Naser - 50,59. Na 110 m ppł triumfował Amerykanin Aries Merritt - 13,29. Dobrze obsadzony był bieg na 100 m kobiet, a na mecie jako pierwsza była mistrzyni olimpijska Jamajka Elaine Thompson - 10,93. Sensacyjny mistrz świata na 200 m Turek Ramil Guliyev błysnął także w Birmingham, zwyciężając czasem 20,17. Miejscowi kibice najbardziej czekali na kończący mityng bieg na 3000 m. Było to pożegnanie Mo Faraha z lekkoatletyczną bieżnią. Mistrz świata na 10 000 m spełnił oczekiwania i triumfował czasem 7.38,64. Dziesiąty dobiegł Krystian Zalewski (UKS Barnim Goleniów) - 8.11,51. W kalendarzu zostały już tylko dwa finałowe mityngi - 24 sierpnia w Zurychu i 1 września w Brukseli.