Zadaniem służb, w skład których wejdą dodatkowi funkcjonariusze oraz specjalnie przeszkolone psy, będzie ochrona 36 tysięcy biegaczy oraz setek tys. widzów. Szefowa odpowiedzialnego za bezpieczeństwo w niedzielę oddziału policyjnego Julia Pendry podkreśliła, że to tylko działanie prewencyjne i chętni do uczestnictwa w tym wydarzeniu nie powinni mieć obaw. "Zwiększenie sił bezpieczeństwa nie oznacza wzrostu zagrożenia. Nie ma ku temu żadnych powodów, to będzie dzień jak każdy inny. Dlatego warto przyjść i miło spędzić czas" - zachęcała. Brytyjskie służby zapewniły, że pozostają w stałym kontakcie z bostońską policją, która ma im doradzić, jak postępować w konkretnych sytuacjach. Zapowiedziano także, że wszystkie pojemniki na śmieci wokół trasy - ze względu na zaostrzone środki bezpieczeństwa - zostaną usunięte. W poniedziałek w wyniku dwóch wybuchów w pobliżu mety maratonu w Bostonie zginęły trzy osoby, a ponad 170 zostało rannych.