Zrzucił wiele kilogramów i fruwa na bieżni. 23-letni Polak złamał ważną barierę
Filip Ostrowski został niedawno jedenastym polskim lekkoatletą w historii, który w biegu na 800 metrów złamał granicę 1.45,00 sek. W Memoriale Ireny Szewińskiej w Bydgoszczy 23-latek uzyskał 1.44,96 sek. Do minimum na mistrzostwa świata w Tokio (13-21 września) zabrakło zaledwie 0,46 sek. Co nasz lekkoatleta zmienił przed sezonem?

W skrócie
- Filip Ostrowski pobił rekord życiowy w biegu na 800 metrów, uzyskując czas 1.44,96 sek.
- Jest jedenastym Polakiem w historii, który złamał granicę 1.45,00 sek. w tej konkurencji.
- Zmienił podejście do treningów, skupiając się na wytrzymałości, technice biegu i redukcji wagi.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Filip Ostrowski to uczestnik mistrzostw świata i Europy w lekkoatletyce, ale jeszcze ani razu nie biegał w finale. 23-latek czyni jednak pod wodzą trenera Zbigniewa Króla systematyczne postępy, co zresztą widać po wynikach.
Niedawno pobił rekord życiowy na 800 metrów - 1.44,96 sek., zostając jedenastym Polakiem w historii - i trzecim Ostrowskim - który złamał granicę 1.45,00 sek.
Rekord życiowy Filipa Ostrowskiego i zdziwienie
- I ten wynik to jeszcze nie jest TOP 10? - dziwił się Ostrowski, dodając: - Najlepiej brzmi jednak to, że w końcu pobiegłem poniżej 1.45. I z tego jeszcze mogę urwać.
- W ubiegłym roku na końcówkach częściej mnie ścinało, ale też biegałem dużo agresywniej. Teraz staram się biegać swobodniej i mądrzej. Do tego bardzo poprawiłem wytrzymałość. Walczę też ciągle z techniką. Mam biegać bardziej ekonomicznie i swobodnie - kontynuował.
Ta zmiana mu posłużyła. "Czułem, że jestem za ciężki"
Największą zmianą w porównaniu do poprzedniego u Ostrowskiego jest jego waga.
Zrzuciłem ponad pięć kilogramów i muszę przyznać, że to pomaga. Jak na biegacza byłem wielki, ale po hali stwierdziłem, że coś z tym trzeba zrobić. Trener mi nic nie mówił na ten temat, ale sam czułem, że jestem po prostu za ciężki. Współpracowałem z dietetyczką i - jak się okazało - nie było to trudne. Potrzeba było tylko trochę silnej woli
Ostrowski przyznał, że dla niego celem na ten sezon jest wyjazd na mistrzostwa świata do Tokio.
- Tam może się wydarzyć wszystko. Sezon jest długi, a 800 metrów to jest nieprzewidywalny dystans. Wszyscy przecież pamiętamy, co cztery lata temu zrobił w Tokio Patryk Dobek. Czasami na tym dystansie wystarczy "dzień konia" i można przenosić góry - przyznał Ostrowski, który uważa, że trzeba jednak biegać w granicach 1.43, by liczyć się na świecie.
Zobacz również:
- Kluczowy powrót Polaka w kontekście mistrzostw świata. Dwa zwycięstwa, za to w jakim stylu
- Sezon w pełni, a tu nagle grom z nieba. 11-krotna mistrzyni Polski zakończyła karierę
- Łokcie w akcji, zahaczona. A i tak trzeci czas Polki w historii. Rekord sezonu
- Rekord Polski w Diamentowej Lidze. To był bieg po mistrzostwa świata

