W biegu na 100 km rozgrywanym na bieżni stadionu najlepszy wynik w historii polskiej lekkoatletyki uzyskał Michał Kaznowski z Poznania - 11:00.52. W gronie kobiet Jolanta Witczak (Tarnowo Podgórne koło Poznania) osiągnęła drugi rezultat - 12:03.06, po rekordowym czasie 8:00.56 Patrycji Bereznowskiej (AZS AWF Katowice) z listopada 2015 roku w holenderskim Deventer. Jak podkreślił sędzia główny zawodów Janusz Rozum, dla uczczenia 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości, po raz pierwszy w historii Polacy zorganizowali w stolicy Nepalu wyłącznie własnymi siłami, z pełną obsługą, trwający 10 dni bieg. "Ten element projektu Polskie Himalaje 2018 nie był w swym założeniu formą rywalizacji, wyścigiem z czasem czy walką o jak najlepsze miejsce, bądź nagrodę. Był to bieg dla przypomnienia największych sukcesów Polaków w historii alpinizmu, którzy swymi podbojami rozsławili biało-czerwoną flagę, a wszyscy bywali w Katmandu, skąd zazwyczaj zaczynali swe wyprawy. Supermaraton upamiętniał również tych, co w górach zostali na zawsze" - wspomniał Rozum. Uczestnicy mieli do wyboru dwa warianty trasy na terenie bazy nepalskiej armii - na tartanowej 400-metrowej bieżni stadionu lub na pętli asfaltowej długości 884,06 m. Łącznie zostało sklasyfikowanych 137 osób, z czego trzy przebiegły dystans powyżej 100 km: Marek Zieliński (Datasport Szczawno Zdrój) - 240,39 km (w czasie 24:54.05), Tadeusz Dziekoński (Juvenia Białystok) - 212,87 (19:37.25) oraz Antoni Bernat (LKS Ziemi Puckiej) - 203,15 (27:13.14). "Rano było jeszcze znośnie, potem temperatura rosła do 32-34 stopni. Założyłam sobie pokonanie 10 km i cel zrealizowałam, chociaż byłam bardzo zmęczona dwutygodniowym trekkingiem pod Everest i z powrotem. Ale jestem ogromnie szczęśliwa, jakbym ponownie medal olimpijski zdobyła. Swój wysiłek dedykowałam naszym wspaniałym himalaistom, którym nie dane było wrócić do kraju" - powiedziała mistrzyni świata i Europy w deskowej klasie RS:X Zofia Klepacka (Legia Warszawa). O bardzo uroczystą oprawę inauguracji zawodów postarali się gospodarze. Po hymnach narodowych Nepalu i Polski oficjalnego otwarcia supermaratonu dokonali konsul honorowy RP w Katmandu Lokmanya Golchha i ambasador RP w Delhi Adam Burakowski, który - ku zaskoczeniu licznie przybyłych gości - z rodziną wyruszył na trasę. Inni też wzięli przykład i galowe stroje zamienili na sportowe koszulki. Ambasador Unii Europejskiej w Nepalu Veronica Cody przyznała, że gdy zobaczyła jak wiele środków medycznych, ubrań, zabawek, przyborów szkolnych przywieźli zawodnicy dla szpitali, a także dla dzieci w sierocińcach - zaniemówiła. "Polacy dali znakomity przykład, w jaki sposób można pomagać Nepalczykom. Najprościej to zbierać pieniądze, ale nie zawsze jest to najlepsza formuła" - podkreśliła Irlandka. Dobre słowa nadal płyną z różnych stron. "Dziękuję Polakom za okazywaną na różne sposoby pomoc moim rodakom. Dziękuję 400 uczestnikom wielkiego przedsięwzięcia jakim jest projekt Polskie Himalaje" - powiedział wiceprezydent Nepalu Nanda Bahadur Pun w obecności ministrów różnych resortów nepalskiego rządu, a także ambasadorów krajów mających tu swe placówki (m.in. Finlandii, Niemiec, Norwegii, Szwajcarii, Wielkiej Brytanii). Dekoracje medalami uczestników Supermaratonu Stulecia Pamięci Polskich Himalaistów, które odbywały się każdego wieczoru w czterogwiazdkowym hotelu Vaishali w Katmandu, miały także bardzo uroczystą oprawę. Trofea wręczali m.in. Anna Czerwińska, Hanna Pietrasik (druga Polka, która ukończyła Tenzing Hillary Everest Marathon), Leszek Cichy, Rafał Fronia, Dariusz Załuski oraz tegoroczny zdobywca najwyższej góry Ziemi Tomasz Krypel.