Adrianna Sułek zaczęła swoją walkę o marzenia wcześnie rano. Przed mistrzostwami Europy lekkoatletka powtarzała, że tym marzeniem jest pobicie rekordu świata, a celem - zdobycie w Stambule medalu. Wszyscy po cichu liczyliśmy, że Polka jest w stanie powalczyć nawet o złoto, choć do Turcji niespodziewania przyjechała nawet sama Nafissatou Thiam - niesamowita Belgijka, mistrzyni świata i Europy z zeszłego roku na stadionie. Jej dyspozycja była wielką niewiadomą, bo w tym sezonie halowym jeszcze nie startowała. Sułek zaś pobiła rekord Polski w pięcioboju. Adrianna Sułek świetnie zaczęła pięciobój Aby zacząć swój pierwszy start w biegu na 60 m przez płotki o godz. 9.07 lokalnego czasu (w Polsce była 7.07), bydgoszczanka musiała wstać 2,5 godziny wcześniej. "Pobudka o 4:30 zatem za niedługo zapadnę w głęboki sen. Dużo mnie kosztowało przygotowanie do tych zawodów, nie muszę mówić po co przyjechałam. Prześlijcie dużo dobroci na jutro" - pisała w czwartek w swoich mediach społecznościowych. Na bieżni dobudzać jej nie było - płotki pokonywała znakomicie. Niedawno pobity rekord życiowy - 8,33 s - ustanowiony ledwie dwa tygodnie temu - jest już nieaktualny. Polka ruszyła niby trochę spóźniona, ale to było złudzenie - miała w swoim biegu najlepszy czas reakcji. Złapała świetny rytm, doganiała rywalki, a na metę wpadła tuż za mistrzynią świata z hali Noor Vidts. Obu zapisano jednak ten sam czas - 8,21 s, Thiam była o dwie setne wolniejsza. Polka za swój bieg dostała 1082 punkty! Fantastyczna rywalizacja w skoku wzwyż. Belgijki nie odpuszczały! Cała rywalizacja pięcioboistek zakończy się w piątek wieczorem, zawodniczki nie mają więc zbyt wiele czasu na odpoczynek. W porannej sesji zaplanowano jeszcze skok wzwyż i pchnięcie kulą. W skoku wzwyż Sułek opuściła cztery pierwsze wysokości - pierwszą próbę podjęła dopiero przy 174 cm. Zaliczyła ją bez żadnego problemu, podobnie jak kolejną na 177 cm. Dopiero na wysokości 180 cm zaczęła skakać Thiam, tę próbę zaliczyła z wielkim zapasem. Podobnie jak Polka, która też pokonała 183 cm, zaraz po Thiam. Na tej wysokości pierwsze problemy miała Noor Vidts - pokonała poprzeczkę za drugim razem. Już wtedy było jasne, że faworytki, czyli Thiam i Sułek, mogą pokonać nawet 192 cm! Na wysokości 186 cm z konkursem pożegnały się dwie pozostałe przeciwniczki, które jeszcze skakały: Vidts oraz Holenderka Sofie Dokter. Pozostały tylko Sułek i Thiam - obie tę wysokość zaliczyły w pierwszych próbach. Kolejna wysokość, 189 cm, oznaczała już atak na wyrównanie rekordu życiowego w hali polskiej wieloboistki. Belgijka tę przeszkodę z trudem pokonała, ale ona ma rekord życiowy znacznie lepszy od Polki. Sułek zaliczyła zaś pierwsze strącenie i musiała się poprawiać. W drugiej wyrównała swój rekord życiowy w hali! Teraz rywalizacja przeniosła się na 192 cm - tę wysokość Polka zaliczyła tylko na otwartym stadionie. Niby tylko trzy centymetry, ale aż 39 punktów do rankingu łącznego. Thiam i Sułek strąciły poprzeczkę w dwóch pierwszych próbach, Belgijka pokonała ją jednak w trzecim podejściu, Polka nie dała rady, choć zabrakło tak niewiele... To zaś oznaczało, że to mistrzyni olimpijska z siedmioboju została liderką po dwóch konkurencjach halowych mistrzostw Europy. Nafissatou Thiam na tym jednak skończyła rywalizację - 195 cm to dla niej też było już za wysoko. Kapitalny wynik Polki w pchnięciu kulą. O takim początku mogła marzyć! Adrianna Sułek stosunkowo najwięcej mogła stracić do rywalek w pchnięciu kulą - to wciąż jej najsłabsza konkurencja. Nafissatou Thiam miała do dziś rekord życiowy lepszy od Polki o blisko dwa metry, to przepaść. Belgijska mistrzyni od razu uzyskała 14,80 m - to dało jej spory komfort. Polka odpowiedziała próbą na 13,89 m, co już było poprawieniem jej najlepszego osiągnięcia w karierze o 24 centymetry! Tyle że Thiam w drugiej próbie zaskoczyła chyba samą siebie - posłała kulę na odległość 15,49 m, a w trzeciej dorzuciła jeszcze pięć centymetrów. Była to jej najlepsza próba w karierze, rekord życiowy. Sułek chyba za mocno się spięła wynikami rywalki - drugie podejście do kuli jej kompletnie nie wyszło, w trzecim uzyskała 13,65. Wystarczyło to do siódmego miejsca w tej konkurencji i utrzymania drugiej pozycji w klasyfikacji generalnej. I choć Polka znacznie lepiej biega na 800 m od Belgijki, to odrobienie 144 punktów jest już raczej niemożliwe. Zwłaszcza, że Sułek i Thiam skaczą w dal na podobnym poziomie. Klasyfikacja po trzech konkurencjach: 1. Nafissatou Thiam (Belgia) - 3106 pkt2. Adrianna Sułek (Polska) - 2962 pkt3. Noor Vidts (Belgia) - 2900 pkt4. Sofie Dokter (Holandia) - 2821 pkt5. Julia Loban (Ukraina) - 2773 pkt6. Saga Vanninen (Finlandia) - 2754 pkt