Jak podaje World Athletics w wieku 94 lat odeszła utytułowana lekkoatletka Dorothy Manley. Brytyjska biegaczka swój największy sukces w karierze odniosła podczas igrzysk olimpijskich w 1948 roku w Londynie. Sięgnęła wówczas po srebrny w biegu na dystansie 100 metrów. Dwa lata później sprinterka kolejny raz udowodniła swoją świetną dyspozycję. Tym razem podczas mistrzostw Europy w Brukseli wywalczyła złoto w sztafecie 4 x 100 metrów oraz brązowy medal na dystansie 200 metrów. Lekkoatletka bieganiem zainteresowała się jeszcze w czasach szkolnych, wstępując w wieku 17 lat do klubu lekkoatletycznego. Manley jeszcze kilka lat temu przyznała, że nie ma pojęcia, jakim cudem jej nazwisko znalazło się na liście potencjalnych osób, które mogą rywalizować podczas igrzysk olimpijskich. "W 1947 roku sporządzili listę potencjalnych osób, które, jak sądzili, mogą dostać się na igrzyska, a moje nazwisko pojawiło się w przypadku skoku wzwyż, ale sprintu w ogóle. Nawet do dzisiaj nigdy nie dowiedziałem się, co zrobiłem w 1947 roku, aby moje nazwisko znalazło się wtedy na liście kandydatów" - powiedziała w 2013 roku w wywiadzie dla swojego dawnego klubu. Podczas przygotowań, które rozpoczęły się w marcu poprzedzającym igrzyska, trener przyznał, że sportsmenka nie poradzi sobie w skoku wzwyż, ale odkrył jej potencjał w sprintach. Wtedy dopiero rozpoczęła przygotowania we właściwej dyscyplinie. Pracowała jako maszynistka. W olimpijskim finale wzięła udział, mając na sobie strój sportowy uszyty przez jej mamę.AB