Jest to najwyższa w historii suma wylicytowana za pamiątkę olimpijską. Poprzedni rekord wyniósł 865 tys. dolarów. Tyle zapłacono za puchar, który otrzymał triumfator pierwszego olimpijskiego maratonu w 1896 roku. Medal, który trafi na aukcję, amerykański czarnoskóry sprinter, podarował swojemu przyjacielowi, sztangiście, olimpijczykowi Johnowi Terpakowi za okazaną przez niego pomoc w przygotowaniu do wystąpień publicznych. Owens mówił niewyraźnie i był bardzo nieśmiały. Terpak, który zmarł w 1993 r., przekazał pamiątkę swoim dzieciom. W 2017 r. głośno było o planach wystawienia na aukcje dwóch medali olimpijskich lekkoatlety, ale w końcu do tego nie doszło. Owens zrobił w stolicy Niemiec furorę - czterokrotnie stawał na najwyższym stopniu podium, ku niezadowoleniu Adolfa Hitlera. Wygrał biegi na 100 i 200 m, sztafetę 4x100 oraz skok w dal. Rok wcześniej w Ann Arbor w uczelnianych mistrzostwach "Big Ten" poprawił w ciągu 45 minut (od 15.15 do 16) pięć rekordów świata, a jeden wyrównał. James Cleveland Owens urodził się 12 września 1913 roku, w Oakville w stanie Alabama, jako syn zbieracza bawełny i wnuk niewolnika. Gdy w 1922 r. rodzina przeniosła się do Cleveland, 9-letni chłopak zyskał w niecodziennych okolicznościach nowe, znane potem w całym świecie imię - Jesse. Nauczycielka w szkole zapytała go rutynowo, jak ma na imię, a on nieśmiało i niewyraźnie odpowiedział "J.C.". W jej uszach zabrzmiało to jak Jesse. Zmarł w marcu 1980 r. w Tuscon w stanie Arizona.