Choć dla wracającej po bardzo długiej przerwie Ennaoui już sam awans do finału mistrzostw świata był sporym osiągnięciem, to kibice w Polsce mocno trzymali za nią kciuki wierząc, że stać ją na sprawienie niespodzianki. Ona sama po cichu zresztą mówiła, że stać ją na bieg poniżej czterech minut, a może nawet rekord Polski, który należy do Lidii Chojeckiej. Tempo finałowego biegu od samego początku było niesamowicie mocne. Biegaczki z Etiopii ruszyły do przodu i szybko uformowała się czwórka, wyraźnie wyprzedzająca resztę. Gudaf Tsegay podyktowała tak mocne warunki, że w połowie dystansu zgubiła swoją koleżankę z reprezentacji i na czele została trójka. Jednak na ostatnim okrążeniu biegaczka z Etiopii zaczęła tracić siły, a na czoło wyszła Kenijka Faith Kipyegon, która niesamowicie ruszyła do przodu i z czasem 3,52.96 sięgnęła po złoty medal! Tsegay musiała zadowolić się srebrem, natomiast na trzeci miejscu skończyła Brytyjka Laura Muir. Czytaj także: Kapitalny start Sułek, nowy rekord Polski Sofia Ennaoui, która początkowo trzymała się na końcu stawki, znakomicie finiszowała i przybiegła do mety na piątej pozycji, jako druga z Europejek, co jest bardzo dobrą wróżbą przed tegorocznymi mistrzostwami Europy. Czas 4,01.43 to jej najlepszy wynik w tym sezonie, choć do złamania bariery czterech minut troszkę zabrakło.