Znakomite otwarcie ME przez "Biało-czerwonych". Piotr Lisek i Paweł Wojciechowski zdominowali konkurs skoków o tyczce i zdobyli dwa pierwsze medale. To jednak nie wszystko, bo ME w Belgradzie potrwają do niedzieli, a Polacy mają szanse na kolejne krążki! Piotr Lisek był zdecydowanym faworytem. Jako jedyny w stawce uzyskał w tym sezonie wynik 6 metrów. Jechał jednak do Belgradu nieco zaniepokojony tym, że w ciągu miesiąca złamał aż trzy tyczki. To zaskakujące, tym bardziej że sprzęt jest specjalnie dla niego zrobiony. Na szczęście obyło się bez poważnej kontuzji, ale odczuwa ból między palcem wskazującym, a kciukiem, czyli w miejscu, gdzie kładzie się tyczkę. Poza tym takie sytuacje odbijają się na psychice - po takim wydarzeniu Paweł Wojciechowski złamał kość jarzmową.On również pojechał do Serbii walczyć o medal. W tym sezonie pokonał wysokość 5,78. Spośród tyczkarzy, którzy przyjechali do Belgradu, tak wysoko w tym sezonie oprócz niego i Liska skakał tylko Francuz Kevin Menaldo. Obaj nasi reprezentanci pewnie zaliczyli pierwszą wysokość - 5,35. W pierwszych próbach uporali się także z poprzeczką zawieszoną na wysokości 5,50. Lisek w jeszcze lepszym stylu skoczył 5,60. Z tą wysokością poradził sobie też Wojciechowski.Lisek szacował, że w Belgradzie na złoty medal będzie trzeba skoczyć 5,80. Obaj nasi zawodnicy wyznaczyli sobie w kolejnej próbie wysokość 5,70. Lisek w czwartym kolejnym skoku okazał się bezbłędny i z lekkim zapasem pokonał tę wysokość. Wojciechowski nie miał tyle szczęścia. Brakowało mu dynamiki i strącił poprzeczkę zawieszoną na wysokości 5,70. Poprawka wyszła jednak znakomicie. Tym razem Wojciechowski był dynamiczny na rozbiegu i skuteczny w powietrzu. Z zapasem pokonał tę próbę i mógł szykować się do kolejnej wysokości. Lisek wpadł w poprzeczkę przy wysokości 5,75 i zdecydował się przenieść dwie próby na 5,80. Udało mu się zaliczyć tę wysokość za pierwszym podejściem i to z dużym zapasem. Przed mistrzostwami szacował, że właśnie tyle trzeba będzie skoczyć, aby zdobyć złoty medal. Tymczasem wysokość tę, i to w pierwszej próbie, pokonali: Czech Jan Kudliczka, Niemiec Raphael Holzdeppe oraz Axel Chapelle z Francji, a Grek Konstadinos Filippidis w drugiej. Odważną decyzję podjął Wojciechowski, który opuścił 5,75 i 5,80. Filippidis skoczył 5,85 ustanawiając rekord kraju, ale już po chwili na prowadzeniu zmienił go Lisek! Wojciechowski strącił poprzeczkę, podobnie jak Kudliczka, Holzdeppe i Chapelle. Nikomu z tej czwórki nie udało się także po chwili. W trzeciej próbie tylko Wojciechowski pokonał 5,85, a to oznaczało, że będziemy mieć dwa medale! W konkursie oprócz dwóch Polaków był już tylko Filippidis. Żadnemu tyczkarzowi nie udało się jednak pokonać poprzeczki zawieszonej na wysokości 5,90 i ze złota cieszył się Lisek, srebro zdobył Grek, a brąz Wojciechowski. Mirosz Medaliści piątkowych finałów i miejsca Polaków: kobiety 60 m ppł 1. Cindy Roleder (Niemcy) 7,88 2. Alina Tałaj (Białoruś) 7,92 3. Pamela Dutkiewicz (Niemcy) 7,95 ... 19. Karolina Kołeczek (Polska) 8,28 kula 1. Anita Marton (Węgry) 19,28 2. Radosława Mawrodiewa (Bułgaria) 18,36 3. Julia Leanciuk (Białoruś) 18,32 ... 6. Paulina Guba (Polska) 18,00 17. Agnieszka Maluśkiewicz (Polska) 16,15 pięciobój 1. Nafissatou Thiam (Belgia) 4870 pkt. 2. Ivona Dadic (Austria) 4767 3. Gyoergyi Farkas-Zsivoczky (Węgry) 4723 mężczyźni 60 m ppł 1. Andy Pozzi (Wielka Brytania) 7,51 2. Pascal Martinot-Lagarde (Francja) 7,52 3. Petr Svoboda (Czechy) 7,53 ... 9. Damian Czykier (Polska) 7,65 tyczka 1. Piotr Lisek (Polska) 5,85 2. Konstadinos Filippidis (Grecja) 5,85 3. Paweł Wojciechowski (Polska) 5,85